Aktualizacja: 20.10.2021 18:20 Publikacja: 20.10.2021 18:20
Prezydent Joe Biden osobiście ustalał listę krajów zaproszonych na szczyt demokracji
Foto: AFP
Decyzję, kogo umieścić na liście wybrańców, poprzedziła długa debata w Białym Domu. Zwyciężyła koncepcja, aby włączyć do wirtualnego spotkania, które odbędzie się 9 i 10 grudnia, także kraje, które co prawda doskonałymi demokracjami nie są, ale czując się docenione przez administrację USA, być może będą starały się nadrobić braki. Tym bardziej, że – jak mówią „Rzeczpospolitej" amerykańskie źródła dyplomatyczne – także Stany „nie są ideałem" i „mają wiele do zrobienia".
Jak wynika z sondażu Reuters/Ipsos, w ostatnich dniach wskaźnik poparcia dla prezydenta USA Donalda Trumpa nieznacznie spadł, ponieważ coraz więcej Amerykanów martwi się o kierunek rozwoju amerykańskiej gospodarki. Sześciodniowe badanie, zakończone we wtorek, wykazało, że 44 proc. respondentów popiera pracę Trumpa na stanowisku prezydenta.
Amerykański prezydent Donald Trump twierdzi, że ukraińskiego przywódcę popiera tylko 4 proc. Ukraińców. Wołodymyr Zełenski wskazuje na Kreml jako źródło tej dezinformacji.
Jak informuje CBS News, Biały Dom bezterminowo zawiesił rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych złożonych przez obywateli Ukrainy oraz krajów Ameryki Łacińskiej, którym wcześniej zezwolono na wjazd w ramach programów administracji Joego Bidena.
Największym zaufaniem na Ukrainie cieszą się Wałerij Załużny i Kyryło Budanow - wynika z najnowszego badania socjologicznego „Nastroje społeczno-polityczne Ukraińców”.
Na razie mamy jedno zadanie – sprawić, by nasze państwo stanęło na swoim. Dopiero potem pomyślimy o czymś innym – powiedział Wałerij Załużny, ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii i były dowódca naczelny ukraińskich sił zbrojnych. Polityk odniósł się w ten sposób do pytania, czy zamierza wystartować w wyborach prezydenckich na Ukrainie.
Fundamenty rzetelnego raportowania zagadnień ESG zgodnie z ESRS oraz wskazanie na istotne zagadnienia praktyczne, które pozwolą na prawidłowe przeprowadzenie procesu identyfikacji koniecznych ujawnień, zbierania danych i raportowania w firmie.
Gospodarka amerykańska przestała spełniać oczekiwania zwykłych ludzi – z tego wziął się Donald Trump. Ludzie uważają, że od niego bierze się całe zło, tymczasem on jest skutkiem zła – w wymiarze społecznym, politycznych, gospodarczym – które powstało wcześniej - mówi „Rzeczpospolitej” dr hab. Włodzimierz Batóg, profesor w Ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że unieważnia poświadczenie bezpieczeństwa swego poprzednika Joe Bidena i odbiera mu prawo do otrzymywania codziennych raportów wywiadu.
Joe Biden, były prezydent Stanów Zjednoczonych, podpisał kontrakt z renomowaną agencją talentów z Los Angeles. „Decyzja jest istotnym krokiem w kształtowaniu jego kariery po zakończeniu prezydentury” – zaznaczają amerykańskie media.
Prezydent Joe Biden na odchodnym, poza ułaskawieniem syna, ułaskawił jeszcze niewinnego doktora Anthony’ego Fauciego.
Nowo zaprzysiężony prezydent USA w pierwszej kadencji zrobił wiele dla Polski, a i teraz może okazać się dla nas lepszym partnerem i gwarantem bezpieczeństwa, niż się spodziewamy. Utrzymanie dobrych relacji Polski z USA jest w naszym żywotnym interesie.
Joe Biden w czasie swojej czteroletniej prezydentury wielokrotnie podkreślał, że broni demokracji – zarówno tej światowej, przed zakusami dyktatorów pokroju Władimira Putina, jak i tej w USA, przed zagrożeniem, jakie w jego ocenie stanowi dla niej Donald Trump. Na koniec jednak postanowił zadać demokracji liberalnej silny cios w splot słoneczny.
Pojawiają się opinie, że wraz z rozpoczynającą się w poniedziałek 20 stycznia prezydenturą Donalda Trumpa oficjalnie wchodzimy w nową epokę polityczną i gospodarczą w USA oraz na całym świecie.
Donald Trump chce już w poniedziałek podpisać 100 dekretów. Mają przekreślić dziedzictwo Joe Bidena.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas