Korupcja w policji jest problemem – w ubiegłym roku dotyczyło jej trzy czwarte spośród wszystkich przestępstw popełnianych przez funkcjonariuszy, a rok wcześniej połowy – wynika z raportu Biura Spraw Wewnętrznych Policji, które już ćwierć wieku ściga tych, którzy splamili mundur.
W ubiegłym roku w całym kraju 251 policjantów usłyszało 1563 zarzuty popełnienia przestępstw – to o 67 funkcjonariuszy mniej niż w 2021 r., z kolei liczba zarzutów spadła o 89.
Czytaj więcej
Za przemyt nielegalnych migrantów z Białorusi zatrzymano już 280 osób – to 70 proc. ujętych w cał...
Prym wiedzie stołeczna policja z 45 mundurowymi (wzrost o 33) o statusie podejrzanych, a ich grono rośnie od trzech lat – to jednak największy i najtrudniejszy garnizon. Kolejne jest województwo śląskie, gdzie jednak wyraźnie ubyło osób z zarzutami (do 28, rok wcześniej – 47), podobnie – w województwie wielkopolskim i dolnośląskim.
Nastawieni na korzyści
Niepokojące jest jednak to, że funkcjonariusze najczęściej popełniają przestępstwa „przeciwko działalności instytucji państwowych i samorządowych”, za czym kryje się głównie korupcja: żądanie i przyjmowanie łapówek, płatna protekcja oraz zagrożone karą do dziesięciu lat więzienia nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści. Przy ogólnym spadku policyjnych przestępstw skala korupcyjnych zarzutów wzrosła o ponad jedną piątą – z 953 w 2021 r. do 1171 w ubiegłym. A jeszcze w 2020 r. ta kategoria objęła tylko 317 czynów, a w 2019 r. zaledwie 245.