Jan Maciejewski: Georg Habbasz – od lekarza pediatry do terrorysty

Całe dorosłe życie miał do czynienia z niewinną bezsilnością. Na początku jego twarz była dla niej nadzieją i ratunkiem, potem – przekleństwem, śmiercią i kalectwem.

Aktualizacja: 03.03.2019 14:11 Publikacja: 28.02.2019 23:01

Jan Maciejewski: Georg Habbasz – od lekarza pediatry do terrorysty

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

„Jest czas zabijania i czas leczenia" – w życiu Georga Habbasza było dokładnie na odwrót niż w tym fragmencie Księgi Koheleta. Najpierw był czas leczenia, czas kliniki w Ammanie, stolicy Jordanii. Czas krzyża wiszącego nad biurkiem, pacjentów, głównie dzieci, głównie takich, których nie było na jego leczenie stać. Czas biedy, bo nie tylko nie brał od większości pacjentów pieniędzy, ale sam kupował im lekarstwa. A potem był czas zabijania. Ładunków wybuchowych w samolotach i na lotniskach, kanistrów z benzyną w synagogach. Czas portretu Mao nad biurkiem i ofiar, również dzieci. Głównie takich, które z jego wojną nie miały nic wspólnego. Czas ukrywania się i nienawiści. Jego do świata i świata do niego.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu