Quebec nie chce być Ameryką

Jeśli wierzyć sondażom, ugrupowania nacjonalistyczne wygrają za dwa lata wybory w prowincji i ogłoszą referendum w sprawie jej niepodległości. Rozpad Kanady przestaje być fikcyjnym scenariuszem.

Publikacja: 30.08.2024 17:00

Nacjonaliści chcą niepodległości dla prowincji, zanim tożsamość mieszkańców Quebecu przestanie być w

Nacjonaliści chcą niepodległości dla prowincji, zanim tożsamość mieszkańców Quebecu przestanie być wyrazista

Foto: Yves Marcoux/Design Pics/east news

Im wyżej, tym czuje się bardziej Francję. Najpiękniejsza część Quebecu, wielkiego jak Poznań miasta, które jest stolicą kanadyjskiej prowincji o tej samej nazwie, leży na wzgórzu, z którego rozpościera się spektakularny widok na rzekę Świętego Wawrzyńca. Uliczki są wąskie, domy mają kilkaset lat, są zbudowane z kamienia i przypominają te, które odziedziczyliśmy po wiekach średnich w Europie. Rzecz niezwykła w tej części świata: można się napić dobrej kawy. I zjeść dobry obiad. Wszystkie szyldy są po francusku, wszyscy mówią językiem Woltera, choć ze specyficznym akcentem i używając czasem wyrażeń, których znaczenie nad Sekwaną zmieniło się kilka wieków temu (np. „char” to dla Quebecois, czyli mieszkańców miasta i prowincji, „auto”, podczas gdy Francuzi określają w ten sposób czołg).

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi
Plus Minus
Przydałaby się czystka
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne