A zatem śmierć – powiada Epikur – najstraszniejsze z nieszczęść, wcale nas nie dotyczy, bo gdy istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma". Może i tak, lecz na obojętność wobec śmierci stać naprawdę jedynie nielicznych. Obojętność wobec śmierci jest w gruncie rzeczy wręcz nieludzka – w tym sensie, że ekstremalnie rzadko spotykana. Przy czym nie chodzi o życie wieczne w zaświatach, lecz o wieczne trwanie tu, na ziemskim padole.
Ludzie roili o tym od początku świata. „Proś, o co chcesz, otrzymasz wszystko prócz nieśmiertelności" – obiecał Hermes Pitagorasowi. Achilles wykąpany w niemowlęctwie w cudownym źródle, wychodził bez draśnięcia z każdej bitwy, zginął trafiony strzałą w piętę, jedyne miejsce niepoddane czarodziejskiej impregnacji. Gilgamesz dotarł do podziemi, już miał w ręku ziele nieśmiertelności, już z nim wracał, gdy znużonego zmożył go sen, a wąż skradł mu bezcenną gałązkę. „Łazarzu, ja ci mówię: wstań!". I stał się cud, Łazarz wstał, odszedł, żył do lat sędziwych, a potem umarł, jak wszyscy. Ts'in Szy huang-ti, słynny Pierwszy Cesarz Chin (III wiek p.n.e.) wykładał ogromne sumy na alchemików i mędrców w nadziei, że sporządzą eliksir nieśmiertelności, nie sporządzili. Najbliżej upragnionego celu byli prarodzice, Adam i Ewa, wręcz zaczynali od nieśmiertelności, a jednak nie uniknęli ludzkiego losu.
I tak jest zawsze we wszystkich mitach, religiach, legendach, podaniach; zdawałoby się, bohater jest o włos, tuż-tuż upragnionego celu, i wówczas wydarza się coś nieprawdopodobnego, co jednak czyni całość ogólnie prawdziwą: bohater umiera, ponieważ jest człowiekiem.
Czy dokonania współczesnej nauki, transplantacje, technologie genetyczne nie uprawniają do nadziei na życie wieczne, ale nie pośmiertne? Nad tą kwestia zastanowiła się na łamach pisma „Scientific American" amerykańska dziennikarka, popularyzatorka nauki Hillary Rosner. A gdyby tak pójść jej śladem?
Czy zawsze tak będzie?
Rzecz może się dziać w Los Angeles, Warszawie, Sydney, Wilnie, obojętne; w willi, mieszkaniu (obojętne); towarzystwo rozmawia podczas imienin, urodzin, rocznicy ślubu (obojętne); zgromadzeni to ludzie, których określa się mianem „inteligencji pracującej", w każdym razie to ludzie wykształceni, lekarz, adwokat, naukowiec, historyk sztuki, bankowiec, dziennikarz itp. są osoby obojga płci.