Najbardziej kontrrewolucyjną jednak, obnażającą nie skutki, ale zasady działania komunistycznego systemu książką jest „Doktor Żywago" Borysa Pasternaka. Polityka, społeczeństwo są w niej tylko tłem dla tego, co najbardziej wywrotowe i nieprawomyślne. Jej kontrrewolucyjność bierze się z tego, że jest opowieścią o miłości.
Chociaż Pasternak skończył pisanie „Doktora Żywago" już po śmierci Stalina, w okresie odwilży, w ojczyźnie pisarza książka ta została wydana dopiero w 1988 roku. Władze zmusiły go też do odrzucenia literackiego Nobla, którego za nią otrzymał i rozpętały nagonkę, która skończyła się jego przedwczesną śmiercią. Atak na pisarza stał się dla Chruszczowa inspiracją do wymyślenia jednego ze swych najbardziej błyskotliwych powiedzeń: „Pasternaka nie można porównać nawet ze świnią. Świnia nigdy nie paskudzi tam, gdzie je".
Ale Pasternak nie wpasowuje się w schemat „pisarza niezłomnego". Wybuch rewolucji przyjął z radością i nadzieją. O Stalinie mówił, że jest „geniuszem czynu", a listy do niego podpisywał „gorąco Was kochający i oddany Wam B. Pasternak". Było w tym coś więcej niż tylko wyrachowanie i strach o swoje życie. W swoim krótkim artykule pt. „Kim jest człowiek?" pisarz stwierdzał: „Człowiek jest rzeczywisty i prawdziwy, kiedy się czemuś oddaje". I Pasternak przez długi czas oddawał się historii, poszukiwał prawdy w jej szalonym powiewie, którym była rewolucja. Starał się być posłusznym aktorem tego przedstawienia.
„Doktor Żywago" jest rozliczeniem i zerwaniem z tą postawą. Rewolucja, wiara w żelazne prawa dziejów, wobec których pojedyncze życie traci na znaczeniu, jest tu siłą, która sprawia, że żywa ludzka twarz staje się tylko symbolem, zasadą, odbiciem idei. – Wtedy przyszła nieprawda na ziemię rosyjską – stwierdza Pasternak ustami Jurija Andriejewicza Żywagi. Zaczyna panować władza frazesu, ludzie tracą wiarę w wartość własnego zdania, zaczynają śpiewać jednym głosem. Rewolucje przeprowadzają geniusze samoograniczenia, ci, którzy oddając się historii, tracą swoje człowieczeństwo. Oszustwo 1917 roku i wszystkich kolejnych lat trwania systemu brało się z tego, że zamiast prawdy o człowieku, przyniósł on jedno z największych kłamstw na jego temat. Ograniczył go do roli członka społeczeństwa, przedstawiciela swojej klasy, aktora w napisanym nie przez niego samego przedstawieniu.
„Doktor Żywago" wprowadza tylko jedną korektę do stwierdzenia ze wspomnianego artykułu Pasternaka. Człowiek staje się rzeczywisty i prawdziwy, kiedy oddaje się nie czemuś, tylko komuś. Zmiana tego jednego słowa rozsadza system od środka. Poza koniecznością historii, praw przyrody, jest coś, co nie poddaje się temu wszystkiemu, co zadekretowane i raz na zawsze ustalone. Jedna, nieżyciowa, niepraktyczna, niemająca zastosowania siła – nagie, oskubane do nitki uczucie, niezależne od tego wszystkiego, co dzieje się poza tymi, których łączy, „gdyż ono zawsze ziębło, drżało i ciągnęło ku drugiemu, najbliższemu, tak samo obnażonemu i samotnemu".