Tłum rządzi. Trochę zajęło nam to czasu, ale się stało. Ponadpolityczne grupy interesów przejmują inicjatywę od bezwolnych polityków. Przedsiębiorcy tworzą związek pokrzywdzonych przez państwo, związki zawodowe piszą projekty ustaw o składkach zdrowotnych, internauci wychodzą na ulice i zmieniają międzynarodowe zobowiązania Polski o ACTA, dziennikarze zapominają o codziennych sporach i naprawiają bezmyślny senacki projekt prawa prasowego. W tym tygodniu twórcy sami układali przepisy o ochronie praw intelektualnych. Nie ma miesiąca, żeby mieszkańcy któregoś z miast swoimi protestami nie wymuszali decyzji urbanistycznych w miejsce brakujących planów zagospodarowania.
Chcieliśmy mieć państwo obywatelskie, to mamy. W desperacji i poczuciu bezsilności dawni wrogowie i naturalni konkurenci łączą się. Okazuje się, że ich największym problemem nie jest rynek, koniunktura, ale bezfunkcyjne i szkodliwe państwo.
„Klasa polityczna" – czym jest, tak naprawdę? Jaka to klasa? Jakie wyrosły z niej partie? To bezwolna masa, niezdolna do uporania się z większością zadań, jakie stanęły przed nią w ostatnich dziesięciu latach. Reforma zdrowia – klapa. Reforma edukacji – katastrofa. Deregulacja i ograniczenia barier administracyjnych... Gdybyśmy za każdy kolejny program odbiurokratyzowania dostawali jedno okienko mniej, bylibyśmy już mistrzem rankingów przejrzystości i przyjazności dla biznesu. A tak – szorujemy brzuchem po dnie światowych zestawień.
Wielka pompa i nadymanie się na Euro 2012 kończy się tym, że wszystkie prywatne firmy uczestniczące w imprezie wykonały swoje zobowiązania przed czasem, tymczasem żadna instytucja państwowa nie jest do dziś na 100 proc. gotowa, o drogach, kolejach nawet nie wspominając.
System wyborczy premiujący lizusów i karierowiczów, ludzi, którzy dla miejsca na liście dokonają każdej politycznej wolty i zaprezentują szczyty ideowego koniunkturalizmu, nie sprzyja aktywności parlamentarnej. Hasła, które głoszone były na wstępie kampanii wyborczej, po pierwszym roku w ławach sejmowych wyśmiewane są przez partie, które je głosiły.