Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 07.02.2015 07:56 Publikacja: 06.02.2015 01:00
Foto: 123RF
Bomba wybucha 15 stycznia przed południem. Szwajcarzy ogłaszają, że nie będą bronili kursu franka. Waluta umacnia się błyskawicznie o 20 proc. W ślad za tym osłabia się złoty. Dla setek tysięcy polskich rodzin zadłużonych w tej walucie to dramat. Z dnia na dzień ich raty podnoszą się o kilkaset złotych, a kredyt puchnie do ogromnych rozmiarów – często, choć mija już kilka lat spłaty, jest dwukrotnie wyższy niż w momencie jego zaciągania.
Czy to już sytuacja, gdy w gospodarkę wolnorynkową powinno się włączyć polskie państwo? Czy są już wystarczające powody, aby państwowy urzędnik chwycił i powstrzymał niewidzialną rękę rynku? Czy władze powinny ingerować w umowy, które z bankami podpisali dojrzali, dorośli ludzie?
Odpowiedź musi być twierdząca, mamy bowiem do czynienia z realnym problemem społecznym dotyczącym ponad pół miliona rodzin. A w dodatku osoby, które zaciągały w latach 2006–2008 kredyty w walutach obcych, statystycznie wyróżniają się na tle reszty społeczeństwa. Są lepiej wykształcone, bardziej przedsiębiorcze, młodsze, posiadające więcej dzieci, aktywne zawodowo.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas