Aktualizacja: 30.04.2015 22:03 Publikacja: 02.05.2015 01:01
Zdzisław Najder
Foto: Archiwum Magdy Boguty/FOTONOVA
Nie sposób przecenić znaczenia, jakie w drugiej połowie XX wieku dla polskiego życia intelektualnego, dla antykomunistycznej opozycji i swobodnego obiegu informacji miały dwie emigracyjne instytucje: paryski Instytut Literacki i miesięcznik „Kultura" (powołane przez Polaków, którzy po powstaniu PRL zostali na Zachodzie) oraz monachijska Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa (założona przez Amerykanów i finansowana przez Kongres USA). Instytucje te czasem harmonijnie współpracowały, częściej jednak były w mniej lub bardziej widocznym konflikcie. Jedna z jego odsłon miała miejsce w latach 80., a zapoczątkował ją spór między kierującym od 1983 roku rozgłośnią Zdzisławem Najderem a redaktorem „Kultury" Jerzym Giedroyciem.
22 maja 1983 r.
Szanowny i Drogi Panie –
Oto zapowiedziane pytania na przesłuchanie, czyli wywiad z radiem. Mam nadzieję, że nie uzna ich Pan za zbyt obcesowe. Oczywiście to propozycja tylko ramowa; chciałbym pytania rozwijać i rozmowę pociągnąć przez jakieś dwie godziny. I chętnie przyjmę inne propozycje, które dałyby się Panu swobodniej wypowiedzieć. [...] Nie wiem jeszcze, kiedy będę mógł przyjechać do Paryża na nagranie. Albo na początku lipca, albo pod koniec. Który termin teoretycznie bardziej Panu odpowiada? Może ten drugi, co połączylibyśmy z mikrozjazdem naszej gromadki?
[Ostatecznie wywiad z Giedroyciem przeprowadził dziennikarz i komentator Radia Wolna Europa Tadeusz Mieleszko, używający pseudonimu Jerzy Kaniewicz].
Oboje łączymy serdeczne pozdrowienia,
Zdzisław Najder
* * *
Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu w 2024 roku w Polsce ze sztucznej inteligencji sięgało zaledwie 6 proc. polskich przedsiębiorstw. W grupie małych i średnich przedsiębiorstw odsetek ten był jeszcze niższy.
Oto prawdziwa nauka płynąca z „Na smyczy Kremla”: powierzchnia życia politycznego w Europie i gdzie indziej jest tylko pozornie tym, czym się wydaje i za co ją bierzemy.
I cóż, że z Czech, skoro „Kingdom Come: Deliverance II” cieszy i na dodatek bawi.
Zależność pomiędzy gatunkami zwierząt przypomina relację ludzi, którzy znali się w szkole, ale ich drogi się rozeszły.
„3000 metrów nad ziemią” dzieli widzów. Jedni się bawią, drudzy są rozczarowani.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas