Reklama
Rozwiń

Zdzisław Najder

Zdzisław Najder

Zdzisław Najder: Solidarność i jej mit

NSZZ Solidarność miał być związkiem zawodowym nowego typu. Brałem udział w rozmowach o jego planowanym statucie w kawiarni Państwowych Zakładów Wydawnictw Szkolnych (przemianowanego Państwowego Wydawnictwa Książek Szkolnych we Lwowie). Naradzali się prof. Wiesław Chrzanowski i Jan Olszewski.

Zdzisław Najder: My, Europa

Świadomie nawiązuję do tytułu książki mojego młodego przyjaciela profesora Romana Kuźniara.

Zdzisław Najder: Gejzer Solidarności

O roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju...". Lato 1980 było okresem przedziwnym. Centralnie planowana szarzyzna, nieustanny brak artykułów spożywczych bardziej luksusowych niż chleb, a przede wszystkim wysokie ceny mięsa (którego prywatna produkcja była zakazana) doprowadzały już parę razy do wybuchów zbiorowego gniewu.

Najder: Szlachta bracia

Naczelną zasadą mitu szlacheckiego w Polsce była równość wszystkich szlachciców niezależnie od ich majątku i stanowiska. Znane przysłowie głosiło: „Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie". Tytułów w I RP nie uznawano. Szlachcice nazywali się wzajemnie braćmi.

Zdzisław Najder: Moje pierwsze lekcje życia

Moja obecność na łamach „Rzeczpospolitej" nie jest niczym nowym. Pisałem do „Rzepy" jeszcze jako emigrant polityczny i skazaniec. Umożliwiła mi to stara przyjaźń z Darkiem Fikusem.

Opowieść o ślicznej Hali i dwu panach Z.

W styczniu 1957 roku Zarząd Główny Związku Literatów Polskich, niesiony falą odwilży, przyznał mi stypendium (w wysokości 50 funtów szterlingów) na pobyt w Anglii i zbieranie materiałów do biografii Josepha Conrada-Korzeniowskiego.

Słowo Piłsudskiego

Doniosłości czynów (to znaczy podejmowanych decyzji i ich wykonania) Józefa Piłsudskiego dla historii Polski nie da się podawać w wątpliwość. Gdyby między sierpniem 1914 a październikiem 1920 coś z tym człowiekiem się stało – dzieje Rzeczypospolitej potoczyłyby się inaczej.

Zdzisław Najder o Bartoszewskim: Wzór przyzwoitości

Dzięki Władysławowi Bartoszewskiemu wiemy, że Polak może rozmawiać z Niemcami jak równy z równym – pisze publicysta.

Nerwy, ćmy i zatrute noce

Najder do Giedroycia: „Nie po raz pierwszy łapie się Pan na fałszywe ploty i staje narzędziem intrygi". Giedroyc do Najdera: „Ton i argumenty Pana listu są takie, że mogłyby mnie zwolnić od odpowiedzi". Publikujemy fragmenty korespondencji między redaktorem paryskiej „Kultury" a dyrektorem Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, którą wydało – w opracowaniu Rafała Habielskiego – Narodowe Centrum Kultury.

Zdzisław Najder: A to Polska właśnie

Tak jak młodzi Żydzi w Izraelu nie mogą zdawać matury bez uprzedniego odwiedzenia Auschwitz, tak młodzi Polacy powinni być zobowiązani do odbycia pielgrzymki na dawne wschodnie rubieże Rzeczypospolitej – pisze Zdzisław Najder.