Ważnym i pozytywnym elementem jest powrót kin. Przykładem mogą być jednoczesne premiery filmu „Barbie” i „Oppenheimer”, które wywindowały wyniki. W tym roku mamy więcej wielkich hollywoodzkich produkcji, ale i więcej ciekawych polskich filmów, takich jak „Zielona granica” i „Chłopi”. Ich efekt przebił wszelkie oczekiwania producentów filmów i właścicieli kin.
Kolejnym czynnikiem jest inflacja i wzrost kosztów, który uderza we wszystkich. Inflacja oznacza wzrost stóp procentowych i większe koszty utrzymania galerii handlowych. A przecież średni poziom inflacji, który publikuje GUS, ma się nijak do realnych kosztów zarządzania galeriami handlowymi, które rosły dużo szybciej niż inflacja. To m.in. efekt tego, że płaca minimalna wzrasta rok do roku i znowu będzie rosła. Ale wydawało się też, że inflacja osłabi siłę nabywczą konsumentów. Jednak patrząc na poziom inflacji na dziewięciu rynkach, na których operujemy, widać, że przez większość miesięcy tego roku wzrost płacy był jednak szybszy niż wzrost inflacji. Innymi słowy – siła nabywcza pozostawała na tym samym poziomie, a czasami była wyższa. Inflacja nie zabiła więc ducha w konsumentach, a teraz zaczęła już spadać. Państwa stosują też różne metody finansowe podtrzymujące siłę nabywczą konsumentów, np. poprzez zamrożenie cen energii i wakacje kredytowe. Olbrzymim impulsem będzie również waloryzacja 500+, co umocni siłę nabywczą. Jeśli nałożymy na to poprawiające się dane polskiego PKB – to rysuje się nam optymistyczny obraz na przyszłość. Demony straszące nas na koniec 2022 r. nie zmaterializowały się.
W jaki sposób wpłynęły na to działania inwestycyjne i zarządcze, jakie podejmuje NEPI Rockcastle? Czy próba obłaskawienia e-commerce’u na potrzeby handlu wielkopowierzchniowego i stacjonarnego powiodła się?
E-commerce nie jest egzystencjalnym zagrożeniem dla galerii handlowych, tylko ich uzupełnieniem. Bardziej bałem się, że firmy handlowe nie będą w stanie uruchomić swojego e-commerce’u na czas i zarządzać nim w taki sposób, żeby stał się ich uzupełnieniem. Sprzedaż internetowa nie będzie jednak dochodowym przedsięwzięciem jako wyodrębniona gałąź działalności gospodarczej. Jako klienci nauczyliśmy się już robić zakupy w inny sposób: jedziemy tramwajem i przeglądamy towary w telefonie. Wybieramy, co chcemy, a także miejsce odbioru produktu. Jeśli decydujemy się zwrócić towar, to musimy mieć do tego prawo. Ostatnio obserwujemy, że coraz większa liczba najemców wprowadza opłaty za zwrot. Jesteśmy nawet zachęcani do zakupów w internecie i odbioru w sklepach, żeby zminimalizować ryzyko zwrotów. To daje też szansę centrom, żeby sprzedać klientowi więcej produktów. W ten sposób e-commerce i galerie handlowe napędzają się wzajemnie. Bardzo cieszę się więc, gdy czytam, że kolejne sklepy uruchamiają usługi e-commerce. To także bardzo bogate źródło wiedzy o klientach. Liczba informacji, które zostawimy o sobie w internecie, jest olbrzymia. A jeżeli dobrze znamy klienta, możemy sprzedawać więcej i efektywniej. E-commerce połączony z dobrym asortymentem sklepów w galeriach handlowych to gwarancja sukcesu. Ryzyko nie polega na tym, że e-commerce zabije galeria handlowe. Problemem jest to, że niektórzy najemcy za późno rozpoznali trendy i nie poradzili sobie. Wielu liderów rynku sprzed 15 lat musiało zakończyć działalność, ale są inni, którzy wypełnili tę lukę, choć wybuch popularności sprzedaży internetowej już wygasł. Poziom penetracji rynku przez e-commerce spadł do około 9–10 proc. w Europie Środkowej. Trzeba też zauważyć, że w Polsce jesteśmy blisko nasycenia rynku galeriami handlowymi. Co to oznacza? Nie będzie wielu nowych centrów handlowych, a więc popyt na już istniejącą powierzchnię będzie się zwiększać.
Będziecie więc poszerzać i unowocześniać istniejącą infrastrukturę?
Wszystkie nasze galerie przeszły, są w trakcie albo planują modernizację. Dbamy o części wspólne galerii oraz prowadzimy przebudowy, a to motywuje naszych najemców, żeby realizowali najnowsze koncepcje swoich sklepów. Nowe rozwiązania nie są tylko po to, żeby sklep wyglądał ładniej, wpływa to także pozytywnie na sprzedaż. Nierobienie niczego nie jest rozwiązaniem. Cały czas trzeba reinwestować w aktywa, które posiadamy. Nie zwalniamy tempa i w przyszłym roku również planujemy szereg modernizacji.