Aktualizacja: 15.03.2020 13:08 Publikacja: 15.03.2020 00:01
Foto: fot. cba.gov.pl
Centralne Biuro Antykorupcyjne powstało 14 lat temu. To chyba najtrwalsza pamiątka po pierwszej turze rządów PiS. Prace nad projektem trwały od stycznia do maja 2006 r. Szukając założeń powołania instytucji, warto przypomnieć konferencję prasową Jarosława Kaczyńskiego z złożenia projektu do Sejmu (https://www.pb.pl/kaczynski-powolanie-cba-to-wazna-chwila-w-dziejach-panstwa-301113). Twierdził wtedy, że „jeśli chcemy w Polsce pokonać korupcję, identyfikować główne zagrożenia, główne grupy, które się tym na wielką skalę zajmują, to musimy mieć nowe narzędzie". Argumentował, że nowy urząd nie będzie dublował już istniejących, a to dlatego, że „inne organy przeznaczone do tego celu po prostu nie wykonują swoich funkcji".
Można się zastanawiać, na ile raport ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to wewnętrzne porachunki w skonfliktowanej instytucji. Ale dobrze, że powstał. To na pewno mocny argument za tym, by wreszcie odpolitycznić prokuraturę.
Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.
Negowanie pojęcia alienacji rodzicielskiej jako utrudniającego zwalczanie przemocy wobec kobiet może skutkować wzrostem fałszywych oskarżeń o przemoc pod adresem mężczyzn, którzy są faktycznie od dzieci alienowani.
Inwestorzy zainteresowani międzynarodowymi akwizycjami muszą liczyć się z ryzykiem, że deklarowana przez administrację Joe Bidena polityka „małego podwórka za wysokim ogrodzeniem” odchodzi do przeszłości. Czeka nas prawne pole minowe.
„Władza sama siebie zmarnowała, z uporem działając wbrew społeczeństwu”. O tym cytacie z Jasienicy powinni pamiętać dziś polscy politycy, pogłębiający chaos prawny jaki panuje w kraju.
To niepokojące, że głośno dyskutowana nowelizacja, zapowiadana jako przełom w podejściu do przestępczości seksualnej, spoczywa w spokoju i ciszy.
Policja błyskawicznie zareagowała w przypadku gróźb śmierci kierowanych pod adresem Jerzego Owsiaka. Eksperci nie są zgodni, czy fakt, że dana sprawa dotyczy osoby znanej, powinien mieć przełożenie na szybkość postępowania.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
Tylko trzech polskich prokuratorów, zajętych także innymi sprawami, zajmuje się zbieraniem dowodów zbrodni popełnionych podczas wojny w Ukrainie.
W ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw. Kilkudziesięciu śledczych może też za to odpowiedzieć.
Naciski na prokuratorów prowadzących śledztwa, arbitralne umarzanie śledztw przez Zbigniewa Ziobrę, notoryczne ingerowanie przełożonych w decyzje końcowe śledczych, sześcio-ośmioletnie postępowania pozbawiające obywateli prawa do sądu - to najważniejsze zarzuty Prokuratury Krajowej wobec śledztw prowadzonych za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. PK przedstawiła we wtorek raport w tej sprawie.
Funkcjonariusze CBA zatrzymali kolejną osobę, która miał czynnie uczestniczyć w procederze przekazywania fikcyjnych darowizn na cele kultu religijnego.
Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku umorzył śledztwo w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez pracowników urzędów i instytucji w związku ze głośną sprawą śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Z taką decyzją nie zgadza się m.in. rzecznik praw dziecka.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas