Ogólnonarodowy pakt dla pracy
Czas nadzwyczajny, w jakim dziś żyjemy, to jednocześnie czas nadzwyczajnych środków i działań. To może być równocześnie czas sprzyjający tworzeniu nadzwyczajnych rozwiązań. Czy nie jest więc to jedyna w swoim rodzaju okazja by w nowoczesny sposób rozpocząć przebudowywanie stosunków pracy w naszym kraju? Może to w istocie czas, by zerwać z tradycyjnym stereotypem walki pracowników i pracodawców – dwóch zantagonizowanych stron o tradycyjnie rozbieżnych interesach? Może najwyższy czas zacząć szukać interesów wspólnych? To zapewne zadanie na lata. Warto je wszakże już podejmować w trosce o (jak to zapisano w ustawie o Radzie Dialogu Społecznego) zapewnienie warunków rozwoju społeczno-gospodarczego oraz o zwiększenie konkurencyjności polskiej gospodarki i spójności społecznej.
W stronę kompromisu
Stosunki pracy należą do najbardziej wrażliwych sfer w relacjach społeczno-gospodarczych. Działania w tym obszarze należy prowadzić ostrożnie i niespiesznie, a wszelkie konkluzje powinny być poprzedzone wnikliwymi analizami oraz dogłębną wymianą poglądów ze stroną pracowniczą. Należy osiągnąć jeśli nie zgodę, to przynajmniej „życzliwą neutralność" ze strony elit politycznych. Mamy świadomość, że zmiany, o których tu piszemy nie mogą naruszać umów międzynarodowych, w tym prawodawstwa Unii Europejskiej i zobowiązań wobec Międzynarodowej Organizacji Pracy. Wreszcie, należy działać na rzecz podnoszenia świadomości ekonomicznej społeczeństwa. Tak, aby osiągnąć rozległe podstawy do najszerzej rozumianego kompromisu.
Nowa jakość zamiast nowelizacji
Obowiązujący dziś Kodeks pracy ma 46 lat. Powstał w 1974 roku, w diametralnie odmiennych realiach polityczno- społecznych i dawno już stracił swoją aktualność. Wielokrotnie nowelizowany – stracił również swoją czytelność. BCC od ponad dwudziestu lat postuluje opracowanie nowego Kodeksu pracy. Nowego, opartego o nowe oraz nowoczesne założenia i filozofię, a nie nowelizowanego po raz kolejny. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat dwukrotnie próbowano stworzyć nowy Kodeks pracy. Dwukrotnie powoływano komisje kodyfikacyjne: w latach 2002–2006 (działała 48 miesięcy) oraz w latach 2016–2018 (18 miesięcy), w skład których w większości wchodzili profesorowie prawa. W wyniku prac komisji powstały dwa projekty nowych kodeksów pracy. Oba projekty trafiły do szuflady. Zabrakło woli politycznej do skierowania ich na ścieżkę legislacyjną. Z efektów prac komisji nie byli ponadto zadowoleni zarówno pracodawcy, jak i pracobiorcy. Może zasadniczym błędem było „zaczynanie od aspektów prawnych"? Wydaje się, iż zasadna byłaby następująca sekwencja działań:
- w pierwszym etapie, eksperci oraz praktycy życia gospodarczego wypracowaliby merytoryczne założenia do ustawy, opisującej nowe prawo pracy (właściwym forum tych prac mogłaby być Rada Dialogu Społecznego),