Projekt zmian w regulaminie urzędowania sądów przygotowany przez nowego ministra sprawiedliwości rozwścieczył sędziów związanych z dobrą zmianą, którzy ustami m.in. prof. Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego, okrzyknęli zmiany niekonstytucyjną ingerencją w sędziowskie sprawy. Taka reakcja była do przewidzenia, bo zbliża się konfrontacja polityczno-prawna.
Regulamin sądów, wydawany rozporządzeniem, zawsze dawał pole do popisu ministrowi politykowi i zawsze wywoływał kontrowersje. Adam Bodnar zapowiedział, że użyje wszystkich przysługujących mu środków, aby przywrócić ład w sądach. Ograniczenie tzw. testem niezawisłości kompetencji ponad 2500 sędziów wybranych przez upolitycznioną KRS jest krokiem w tym kierunku. Pytanie tylko, czy wejście na podwórko Temidy, a także zbiorowa stygmatyzacja tak dużej grupy i czynienie z nich „sędziów drugiej kategorii” to krok przemyślany, który znajdzie akceptację całego środowiska.