Ustawą z 10 września 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (DzU z 2015 r., poz. 1549) wprowadzono do k.k. przepis art. 191 § 1a w brzmieniu: „Tej samej karze podlega, kto w celu określonym w § 1 stosuje przemoc innego rodzaju uporczywie lub w sposób istotnie utrudniający innej osobie korzystanie z zajmowanego lokalu mieszkalnego". Jak wynika z uzasadnienia projektu, „obserwowane są powszechnie bezkarne zachowania, takie jak: wyłączanie prądu lub ogrzewania, odcinanie dostępu do wody, odbieranie kluczyków do samochodu, wyjmowanie okien, zamurowywanie wejścia do mieszkania czy zamykanie pomieszczeń na kłódkę. Właściciele, pragnąc wymusić opuszczenie mieszkań przez lokatorów, dopuszczają się zalewania mieszkań, dewastowania budynku, zanieczyszczania oraz niszczenia jego części wspólnych, np. poprzez usuwanie drzwi i okien. Efektem obowiązywania art. 191 § 1 k.k. jest bezradność osób, wobec których działania takie są podejmowane, oraz niemożność zwrócenia się do policji o podjęcie interwencji, gdyż znamiona określające czynność sprawczą przestępstwa zmuszania do określonego zachowania nie obejmują już tego typu zachowań (w przeciwieństwie do wcześniej obowiązującej w tym zakresie regulacji art. 167 kodeksu karnego z 1969 r.)".
Artykuł 169 k.k. z 1969 r. używał pojęcia „przemoc" bez dookreślenia. Uznawano, że może ona polegać nie tylko na bezpośrednim, ale też na pośrednim oddziaływaniu na zmuszanego, nakierowanym na otaczające go rzeczy i pozostające z nim w ścisłym powiązaniu osoby.
Odcięcie wody to nie przemoc
Art. 191 k.k. z 1997 r. zamiast szerokiego określenia „przemoc" wprowadził termin „przemoc wobec osoby". Jak zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z 10 grudnia 1998 r. (I KZP 22/98, OSNKW 1999, nr 1–2, poz. 2), „przemoc wobec osoby" jako forma zmuszania – w rozumieniu art. 191 § 1 k.k. – może polegać tylko na bezpośrednim fizycznym oddziaływaniu na człowieka i nie obejmuje oddziaływania pośredniego (tzw. przemocy pośredniej) przez postępowanie z rzeczą". W przepisach obowiązującego k.k. ustawodawca wyraźnie odróżnia pojęcie „przemoc" (np. art. 197 § 1) od „przemoc wobec osoby" (np. art. 153 § 1), co niewątpliwie wskazuje na zróżnicowane zakresy owych pojęć. Nastąpiło zatem ograniczenie (w stosunku do art. 167 § 1 k.k. z 1969 r.) pojęcia „przemoc", jako jednej z form zmuszania, do „przemocy wobec osoby". Także w doktrynie zdaje się przeważać pogląd, że „przemoc wobec osoby" należy interpretować wąsko, jako skierowaną wobec człowieka, a nie rzeczy. Za przemoc wobec osoby uznaje się stosowanie siły bezpośrednio na zmuszanego albo inną osobę, jeśli sprawca chce tak wywrzeć wpływ na pokrzywdzonego (np. siła stosowana wobec dziecka może być sposobem zmuszania matki). Nie jest stosowaniem przemocy wobec osoby wymiana zamków w drzwiach czy odłączenie dopływu wody lub prądu. Po wejściu w życie k.k. z 1997 r. sprawy takie mogły być przedmiotem rozstrzygania wyłącznie w postępowaniu cywilnym.
Pogląd ten był większościowy w literaturze, choć część autorów uważała, że w pojęciu „przemoc wobec osoby" można zmieścić nie tylko bezpośrednie oddziaływania na człowieka, lecz i na przedmiot, których dolegliwość przenosi się bezpośrednio na osobę (M. Wysocki, „Przemoc wobec osoby w rozumieniu art. 191 k.k.", „Prok. i Pr." 1999, nr 3, s. 64).
Twierdzenia takie można uznać za zasadne, jednak nie można ich aprobować. Ustawodawca świadomie zamienił „przemoc" na „przemoc wobec osoby." Nie są to pojęcia tożsame, w przeciwnym razie ich różnicowanie nie byłoby zasadne. Można dyskutować nad ich treścią, ale nie da się zaprzeczyć, że „przemoc" to pojęcie szersze. Stosowanie przemocy wobec rzeczy nie stanowi czynu z art. 191 § 1 k.k., choć może stanowić inny, np. z art. 288 k.k., art. 124 czy 127 kodeksu wykroczeń.