Ewa Szadkowska: Dzień zaskoczeń w Trybunale

We wtorek, według jednej z interpretacji, zakończyć się powinna kadencja prezes Julii Przyłębskiej. Sama zainteresowana nie zmarnowała okazji, by siedzieć cicho.

Publikacja: 20.12.2022 20:12

Sędzia Julia Przyłębska

Sędzia Julia Przyłębska

Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Jeśli ktoś się spodziewał, że 20 grudnia, gdy według wielu prawników zakończyć się powinna kadencja prezes Julii Przyłębskiej, coś przełomowego zadzieje się w Trybunale Konstytucyjnym, to… się nie zawiódł. Ten dzień zapisze się w historii sądownictwa konstytucyjnego ostatnich lat. TK wydał bowiem dwa orzeczenia, co jest niecodziennym wydarzeniem, biorąc pod uwagę niespieszne tempo pracy tego organu pod kierownictwem prezes Przyłębskiej.

Pierwsze z rozstrzygnięć ma niebagatelne znaczenie dla adwokatów, którzy od dawna biją na alarm, że płacenie obrońcom z urzędu mniej niż obrońcom z wyboru jest co najmniej niesprawiedliwe. I Trybunał – zapewne ku sporemu zaskoczeniu prawników, którzy są przyzwyczajeni, że ich postulaty dotyczące wynagrodzeń zwykle trafiają w próżnię – rzeczywiście uznał częściową niekonstytucyjność rozporządzenia ministra sprawiedliwości o tzw. kosztach. W kolejnym orzeczeniu TK zakwestionował niektóre przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Czytaj więcej

Co dalej po 6 latach kadencji Przyłębskiej

To naprawdę szokujące: Trybunał Konstytucyjny, który jednego dnia stwierdza niekonstytucyjność dwóch aktów prawnych? Choć w końcu mamy grudzień, warto więc rzutem na taśmę poprawić kiepskie statystyki. Ale żarty na bok, bo rzeczywiście we wtorek mogło – i być może powinno – wydarzyć się coś dużo ważniejszego.

Skąd w ogóle pomysł, że w Trybunale Konstytucyjnym miałaby nastąpić zmiana warty, a Julia Przyłębska zwolni fotel prezesa? Wielu znakomitych prawników, w tym były wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat czy grono ekspertów Fundacji Batorego, nie ma wątpliwości, że kadencja Julii Przyłębskiej za sterami Trybunału we wtorek dobiegła końca. Ich argumenty są przekonujące, zgodnie bowiem z obowiązującą ustawą o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem prezesem można być tylko przez sześć lat, a w przypadku Julii Przyłębskiej termin ów właśnie upłynął.

Czytaj więcej

Mateusz Morawiecki: kadencja prezes Przyłębskiej trwa do 2024 roku

A jakie są racje głównej zainteresowanej? Cóż, korzystając ze słynnej rady Jacques’a Chiraca z 2003 r., Julia Przyłębska zazwyczaj nie marnuje okazji, by siedzieć cicho. Tak było i tym razem. Prezesem zamierza być jeszcze przez dwa lata, do końca swej sędziowskiej kadencji.

Jeśli ktoś się spodziewał, że 20 grudnia, gdy według wielu prawników zakończyć się powinna kadencja prezes Julii Przyłębskiej, coś przełomowego zadzieje się w Trybunale Konstytucyjnym, to… się nie zawiódł. Ten dzień zapisze się w historii sądownictwa konstytucyjnego ostatnich lat. TK wydał bowiem dwa orzeczenia, co jest niecodziennym wydarzeniem, biorąc pod uwagę niespieszne tempo pracy tego organu pod kierownictwem prezes Przyłębskiej.

Pierwsze z rozstrzygnięć ma niebagatelne znaczenie dla adwokatów, którzy od dawna biją na alarm, że płacenie obrońcom z urzędu mniej niż obrońcom z wyboru jest co najmniej niesprawiedliwe. I Trybunał – zapewne ku sporemu zaskoczeniu prawników, którzy są przyzwyczajeni, że ich postulaty dotyczące wynagrodzeń zwykle trafiają w próżnię – rzeczywiście uznał częściową niekonstytucyjność rozporządzenia ministra sprawiedliwości o tzw. kosztach. W kolejnym orzeczeniu TK zakwestionował niektóre przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Jak neosędziowie z SN powołali właśnie do życia neoprokuratorów
Opinie Prawne
Beata Kocięcka: Czy fotel prezesa w spółce komunalnej to dobrze płatna synekura?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Neosędziowie równi i równiejsi
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Demokracja walcząca z bobrami i praworządnością
Opinie Prawne
Iwona Sprycha: Wsparcie w minimalizowaniu ryzyka prawnego i reputacyjnego