– Jedziemy na Poland’Rock Festival, żeby słuchać ludzi. Czekamy na koncert różnych głosów. Nie tylko przyjemnych dla naszych uszu, ale i tych krytycznych. Wszystkie są tak samo ważne. Każdego wysłuchamy z uwagą, bo rządy prawa to wspólna sprawa nas wszystkich – mówi sędzia Karolina Rokita, koordynatorka projektu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia na tegorocznym Poland’Rock Festival. A wszystko to w ramach sędziowskiego tournée programu „Rządy Prawa Wspólna Sprawa”, który jest realizowany – jak twierdzą organizatorzy m.in. na festiwalach muzycznych.
Brzmi wspaniale, sędziowie z ludzką twarzą, wychodzący ze swoich wież z kości słoniowej, jadący w teren, bratający się i wsłuchujący w głos ludu. Zapewne wyciągną z tego wnioski, przyjmując każdą krytykę, jednocześnie tak przy okazji przedstawią swoją agendę dotyczącą praworządności i krytykę poczynań władzy politycznej. Stało się to już nieodłącznym elementem eventów, w którym uczestniczy od dawna ta sama grupa kilkunastu, tych samych sędziów.
Szczytnie, z pomysłem, z błyskiem, z jajem. Ma być o poważnych sprawach, ale w takiej light stylistyce, bardziej przyswajalnej, aby nie znużyć nieoswojonego z praworządnościami meandrami przeciętnego zjadacza chleba. Gra w tym wszystkim, jednak jakaś fałszywa nuta. Dlatego w tej bliskiej sercu, ciepłej stylistyki nie widać na co dzień na korytarzach sądów, na salach sądowych, na spotkaniach ze społecznością lokalną (jeżeli takie w ogólne gdziekolwiek są).
Konstytucyjnym prawem każdego obywatela jest nieskrępowany dostęp do sądu. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd – tak mówi konstytucja.
W Polsce w sądach mamy ok. 16 mln spraw. Jako obserwator tego, co dzieje się w sądownictwie od lat – nie słyszałem, aby jakiś wyrok był skręcony politycznie przez zblatowanego z władzą sędziego. Znam anomalie. Podkopywanie własnej niezawisłości z próżności lub głupoty. Ale nie jest to norma, ani nawet mały procent (może promil) zachowań sędziowskiej populacji.