Aktualizacja: 15.07.2017 12:11 Publikacja: 15.07.2017 10:00
Foto: 123RF
Wtórując prawnikom praktykom oraz przedstawicielom nauk prawnych, blisko cztery dekady usiłuję na różnych forach wykazać, że prawotwórstwo jest – po pierwsze – sztuką. Po drugie, że wymaga co najmniej solidnej znajomości materii, którą chce się normować, a zarazem – po trzecie – profesjonalnego warsztatu techniczno-legislacyjnego. Po czwarte i równie ważne, że stanowienie przepisów prawnych powinno iść w parze z trzeźwością umysłu, emocjonalnym umiarem, koncyliacyjnym podejściem do kwestii spornych, poczuciem odpowiedzialności za rezultaty oraz z odwagą w bojach o lepsze.
Wydawanie orzeczeń to nie rozwiązywanie abstrakcyjnych kazusów, ale i dawanie odpowiedzi na fundamentalne pytanie o to, co jest zakazane, a co dozwolone. A po orzeczeniu SN w sprawie wypadku na Sokratesa można odnieść wrażenie, że pieszy wchodząc na pasy musi się liczyć ze wszystkim.
W toku postępowania karnego ofiary mogą często czuć się sprowadzone jedynie do roli świadków, a ich emocje i sytuacja są lekceważone. Uważam to za niedopuszczalne i wymagające zmian.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
AI Act wymaga rozwijania kompetencji osób tworzących i korzystających z systemów sztucznej inteligencji. Kluczowe jest tu ewolucyjne podejście.
Komisja Wenecka „zbłądziła w ostatnich opiniach w sprawie Polski”, „przedkładając formalną legalność nad merytoryczną niezależność sędziów”. A tak w ogóle to ona „zdaje się nie zdawać sobie sprawy, że legalność jest obecnie modnym listkiem figowym, za którym ukrywa się autokracja”. Ta legalność to nic innego jak praworządność właśnie.
Sąd Najwyższy nie przesądził, czy sposób ukazania żołnierzy AK w niemieckim serialu „Nasze matki, nasi ojcowie", naruszył ich dobra osobiste. Chce, żeby TSUE ocenił, czy sprawę można rozpoznać w polskim sądzie.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Po latach batalii Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że niesłuszne wyeliminowanie sportowca z prestiżowego konkursu narusza jego dobra osobiste – ale nie w postaci prawa do kariery, tylko godności.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz i Niezależne Wydawnictwo Polskie muszą przeprosić Donalda Tuska za okładkę tygodnika z 2022 r. Był na niej wizerunek premiera i napis "Gott mit uns".
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Ordo Iuris przegrało w sądzie z Radosławem Sikorskim. Sąd oddalił apelację w sprawie określenia organizacji przez polityka mianem „fundamentalistycznej sekty”. W tle uchwały o tzw. „strefach wolnych od LGBT”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas