Wyrok sprzeczny, ale prawnie do obrony
W piątkowym wywiadzie dla „Rz” prof. Andrzej Zoll uznał wyrok za „wewnętrznie sprzeczny”. Zoll rozważa, jak to możliwie, że Bodnar nie może dalej pełnić obowiązków RPO po upływie kadencji, gdyż jest to uznane za niekonstytucyjne przez TK, a w tym samym czasie TK sugeruje, że kwestię pełnienia obowiązków ma uregulować ustawa. Zoll uważa, że przecież taka ustawa też będzie niekonstytucyjna. Trzeba przyznać mu rację. Wygląda bowiem to tak, jakby Bodnar nie mógł pełnić obowiązków po upływie kadencji na podstawie ustawy, gdy nie wybrano jeszcze nowego RPO, ale ktoś inny już może pełnić te obowiązki przejściowo na podstawie ustawy. Zapewne będzie to ktoś z partii rządzącej.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 3 ust. 6 ustawy o RPO, ”Dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika”. Kadencja Bodnara na stanowisku RPO upłynęła 9 września 2020 r. Bodnar zatem pełni obowiązki po upływie kadencji już 8. miesiąc. Parlament nie był w stanie wybrać RPO ani w 2020 r., ani w 2021 r. Wybór RPO wymaga zgody Sejmu i Senatu, a zgody nie ma. Nie pasowała przedstawicielka organizacji pozarządowych. Nie pasował uczciwy socjalista. Nie pasował prawnik z PiS. Nie pasował fachowy prawnik, ale nie z PiS. Pewnie nie będzie pasował też inny prawnik z PiS.
Zgadzam się z prof. Zollem, że wyrok TK jest wewnętrznie sprzeczny. Mówimy o ustnych motywach wyroku, podanych w czasie jego ogłoszenia. Sprawozdawcą był sędzia Piotrowicz. Według mnie, jedyną intencją sędziego Piotrowicza (b. polityka PiS, „reformatora konstytucyjnego” po 2015 r.) i orzekającego składu TK było usunięcie Bodnara, gdyż jest on krytykiem rządu PiS. Wszelkie dywagacje Piotrowicza nie są zbyt mocne i nie będę ich podnosił. Zdaniem Zolla, przepis art. 3 ust. 6 jest „problemem konstytucyjnym” i jest pewna luka, którą należy wypełnić. Zoll wydaje się mówić, że przepis był niekonstytucyjny. Zresztą, sugeruje, że tak samo jest w przypadku przepisów ustawowych o Prezesach NBP i NIK... „To ten sam problem”.
Moim zdaniem, przepis art. 3 ust. 6 ustawy o RPO można uznać za niekonstytucyjny, choć tak naprawdę możliwe są różne wyroki na tym gruncie. To nie jest matematyka. Tu nie jest świat czarny i biały. Nie ma tu logiki formalnej. Jest tylko siła argumentów. Wszystko zależy od argumentacji i składu orzekającego. W normalnych warunkach, gdyby o tym przepisie orzekał inny TK, inny skład, to nikt nie miałby pewnie większych uwag do wyroku. Nie byłoby uwag, jak nie było zasadniczych uwag do wyroku TK o wieku emerytalnym za czasów PO.
A dlaczego wyrok TK da się obronić na gruncie prawa? Moim zdaniem, da się obronić w tym sensie, że można sobie wyobrazić absurdalne sytuacje na gruncie art. 3 ust. 6 ustawy o RPO. Mianowicie, wyobraźmy sobie, że skłócony parlament nie wybiera nowego RPO przez miesiąc, rok, dwa, a nawet dwadzieścia lat. Po prostu, Sejm i Senat nie są w stanie zgodzić się co do wyboru. Gdyby literalnie odczytywać ten przepis, a tak trzeba, to w takiej sytuacji tzw. stary RPO wciąż pełniłby obowiązki RPO po upływie kadencji. Nawet parę lat! Nawet 20 lat…