UODO: 27 mln zł kary za wybory kopertowe dla Poczty Polskiej

Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nałożył największą w historii karę w wysokości ponad 27 mln zł na Pocztę Polską za niezgodne z prawem przetwarzane danych 30 mln obywateli przy okazji tzw. wyborów kopertowych. Ukarano też Ministerstwo Cyfryzacji.

Publikacja: 18.03.2025 14:13

Poczta Polska i Ministerstwo Cyfryzacjy ukarane przez UODO za wybory kopertowe

Poczta Polska i Ministerstwo Cyfryzacjy ukarane przez UODO za wybory kopertowe

Foto: Adobe Stock

Sprawa dotyczy próby zorganizowania wyborów na Prezydenta RP w maju 2020 r. w formie korespondencyjnej. Ze względu na trwającą wówczas epidemię COVID-19, planowano, że Poczta Polska wyśle do wszystkich uprawnionych pakiety wyborcze do głosowania korespondencyjnego. Miało to zapobiec gromadzeniu się dużej liczby osób w lokalach wyborczych. Problem w tym, że w momencie podejmowania decyzji o przekazaniu danych wyborców z rejestru PESEL, nie obowiązywała jeszcze ustawa dająca podstawy do takich działań.

- Fakt bezpodstawnego udostępnienia danych osobowych z rejestru PESEL oraz ich przetwarzania przez Pocztę Polską zagrażał prawidłowej realizacji praw przysługujących obywatelom na mocy Konstytucji. Gwarantuje im ona prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym – wskazał Prezes UODO w decyzji z 17 marca 2025.

Czytaj więcej

Są zarzuty dla byłego premiera Mateusza Morawieckiego

O co chodziło z przetwarzaniem danych na potrzeby „wyborów kopertowych"?

16 kwietnia 2020 r. ówczesny Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawicki zobowiązał decyzją administracyjną Pocztę Polską do podjęcia przygotowań do wyborów kopertowych Prezydenta RP. Firma ta, z powołaniem na wspomnianą decyzję, 20 kwietnia 2020 r. wystąpiła z wnioskiem o przekazanie jej w tym celu z bazy PESEL danych 30 mln polskich obywateli, którzy w planowanym dniu wyborów mieli być pełnoletni i mieli miejsce zamieszkania w kraju. Minister Cyfryzacji zgodził się na to przekazanie i 22 kwietnia 2020 r. dane na płycie DVD zostały przekazane Poczcie Polskiej. Były tam następnie przetwarzane i choć finalnie „wybory kopertowe” nie odbyły się, to dane zniszczono dopiero  15-22 maja.

Obywatele składali liczne skargi do UODO w tej sprawie, jednak ówczesny Prezes Urzędu Jan Nowak uznał je za bezpodstawne. Skargi do sądów administracyjnych na decyzje zarówno premiera, jak i Ministra Cyfryzacji, wniósł jednak Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Decyzja premiera został uznana za rażąco naruszającą prawo jeszcze we wrześniu 2020 r., decyzja MC – w lutym 2021 r. Jednak dopiero w 2024 r. (odpowiednio w czerwcu i marcu) wyroki te podtrzymał NSA,  co dało podstawę do wszczęcia postępowania przez UODO.

Czytaj więcej

Wybory kopertowe: radca prawny procesuje się o naruszenie dóbr osobistych

Ustalenia UODO i kara dla Ministra Cyfryzacji za wybory kopertowe

W trakcie tego postępowania Prezes UODO ustalił,  że Minister Cyfryzacji przekazał Poczcie Polskiej bez podstawy prawnej następujące dane obywateli: numery PESEL, imiona i nazwiska, adresy zameldowania (na pobyt stały i czasowy) oraz o aktualnie zarejestrowanym wyjeździe z kraju. Według szacunków UODO, dane dotyczyły wszystkich pełnoletnich obywateli, czyli ok. 80 proc. ogółu Polek i Polaków. Poczta zaś po otrzymaniu tych danych przetwarzała je również bez podstawy prawnej.

Z tego powodu Prezes UODO nałożył na Ministra Cyfryzacji maksymalną dopuszczalną przez RODO sankcję dla podmiotów publicznych, w wysokości 100 tys. zł. Naruszenie, którego dopuścił się ten organ miało bowiem znaczną wagę i poważnych charakter. Minister, odpowiadając za utrzymanie rejestru PESEL – centralnego i najważniejszego państwowego zbioru danych osobowych osób fizycznych – powinien odznaczać się nie tylko najwyższą znajomością prawa, ale również dawać gwarancję poszanowania praw i wolności obywateli – stwierdził UODO.

27 mln kary dla Poczty Polskiej, ale i tak znacznie obniżona

Także naruszenia których dopuściła się Poczta Polska, miały według Prezesa UODO bardzo wysoką wagę i wyjątkowo poważny charakter. Jako spółka Skarbu Państwa, firma ta objęta była wyższym limitem kary przewidzianej w RODO, uzależnionej od swojego obrotu, który przekracza 1 mld zł. Według wyliczeń UODO, zgodnych z zaleceniami Europejskiej Rady Ochrony Danych, stosownie do wagi naruszenia kara powinna przekraczać 110 mln zł. Jednak ze względu na to, że Poczta Polska wykonuje też ważne zadania publiczne, Prezes UODO zdecydował się obniżyć ją o 75 proc., co spowodowało, że spółka ma zapłacić „jedynie” 27 mln 124 tys. zł. To jednak i tak najwyższa kara nałożona kiedykolwiek przez UODO.

W swojej decyzji organ nadzorczy zaznaczył, że Poczta Polska SA, będąc spółką Skarbu Państwa, powinna – w związku z realizacją powierzonych jej zadań publicznych – odznaczać się najwyższą starannością oraz poszanowaniem obowiązujących przepisów prawa, w tym przepisów o ochronie danych osobowych. Otrzymując decyzję premiera z 16 kwietnia 2020 r., zobowiązującą do podjęcia czynności przygotowawczych do przeprowadzenia wyborów, powinna była przeprowadzić dogłębną analizę, czy na tej podstawie może przetwarzać dane z bazy PESEL. 

Czytaj więcej

Wybory kopertowe. Prezes UODO zajmie się skargami obywateli

Czy karanie podmiotów publicznych i spółek Skarbu Państwa ma sens? Eksperci wyjaśniają

Premier nie został ukarany, gdyż nie był administratorem danych osobowych. Oba ukarane podmioty mogą zaskarżyć decyzje do sądów administracyjnych. Mają też możliwość dochodzenia roszczeń regresowych od osób odpowiedzialnych za podjęcie decyzji, które podjęły decyzje prowadzące do naruszenia ochrony danych, za które zostały ukarane.  

Choć wysoka kara ma – jak powiedział prezes UODO – przywrócić obywatelom zaufanie do państwa i ich wiarę w istnienie nieuchronnych zasad poszanowania prawa, ciężko oprzeć się wrażeniu, że za naruszenie praw obywateli płacą podmioty należące do Skarbu Państwa, a więc po części – sami obywatele jako podatnicy. Czy karanie takich podmiotów ma sens i może przynieść realny efekt, czy to jedynie przekładanie pieniędzy publicznych z kieszeni do kieszeni? I czy są możliwości karania bezpośrednio osób odpowiedzialnych za te naruszenia?

Dr Paweł Litwiński, adwokat z kancelarii Barta Litwiński, wskazuje że gdyby kara faktycznie została zapłacona, można ukarać osobę, która do tego doprowadziła, za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, co oznaczałoby dla niej zakaz pełnienia funkcji związanych z gospodarowaniem środkami publicznymi. Inną możliwością jest dochodzenie roszczenia regresowego od takiej osoby.

- Nie jest to jednak takie proste, gdyż trzeba udowodnić, że urzędnik doprowadził do tego umyślnie. A nawet jeśli się to uda, to może być problem z wyegzekwowaniem takiej kwoty od osoby prywatnej – zauważa Paweł Litwiński. – Dlatego uważam, że powinno się karać personalnie piastunów urzędu, a nie instytucje. Ten problem był widoczny choćby przy sprawie ujawnienia danych lekarza przez byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, gdzie ukarano organ za działania jego piastuna na prywatnym koncie na portalu społecznościowym. Tymczasem np. w Niemczech zasadą jest karanie osób, a nie organów. Oczywiście w grę wchodzą także przepisy karne, ale one są w Polsce rzadko stosowane.

- Poczta Polska działa jako spółka akcyjna, na zasadach komercyjnych – mówi z kolei Paweł Potocki, adwokat z kancelarii Marszałek i Partnerzy. - Koszt ten ponosi więc ze swojego kapitału np. kosztem inwestycji. A już teraz ma ona problemy finansowe. Na kolejne dotacje z budżetu musi wyrazić zgodę Komisja Europejska, gdyż jest to pomoc publiczna. A pokrycie kary administracyjnej nie jest na pewno uzasadnionym powodem do przyznania takiej pomocy. A zatem przynajmniej z prawnego punktu widzenia będzie to dla Poczty Polskiej dotkliwe. Bo choć jej właścicielem jest Skarb Państwa, to te środki nie mogą być prostą decyzją polityczną zwrócone tej instytucji - dodaje.

Sprawa dotyczy próby zorganizowania wyborów na Prezydenta RP w maju 2020 r. w formie korespondencyjnej. Ze względu na trwającą wówczas epidemię COVID-19, planowano, że Poczta Polska wyśle do wszystkich uprawnionych pakiety wyborcze do głosowania korespondencyjnego. Miało to zapobiec gromadzeniu się dużej liczby osób w lokalach wyborczych. Problem w tym, że w momencie podejmowania decyzji o przekazaniu danych wyborców z rejestru PESEL, nie obowiązywała jeszcze ustawa dająca podstawy do takich działań.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
NSA wydał kluczowy wyrok ws. zamku w Stobnicy
Prawo karne
Prokurator Ewa Wrzosek zabrała głos ws. przesłuchania Barbary Skrzypek
Praca, Emerytury i renty
13. emerytura nie dla wszystkich seniorów. Te grupy nie otrzymają świadczenia
Aplikacje i egzaminy
Najgorszy wynik zdawalności na egzaminie sędziowskim od lat
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Praca, Emerytury i renty
Plaga jednodniowych L4. Receptą może być ograniczenie zasiłku chorobowego
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń