Były premier został wezwany do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych w 2020 roku. Przed wejściem do prokuratury wygłosił oświadczenie, w którym podkreślił, że realizacja wyborów prezydenckich była jego obowiązkiem. - Jestem ścigany za wolę organizacji wyborów prezydenckich. Artykuł 128 konstytucji nakłada na Radę Ministrów obowiązek realizacji wyborów prezydenckich w terminie nie wcześniejszym niż 100 dni przed zakończeniem kadencji prezydenta i nie późniejszym niż 75 dni przed zakończeniem kadencji prezydenta – stwierdził. - Gdybym miał jeszcze raz podejmować decyzję czy zlecać prace przygotowawcze do przeprowadzenia wyborów, umożliwiające przeprowadzenie wyborów, to bym jeszcze raz taką samą decyzję podjął - dodał.