Polscy prawnicy coraz częściej zajmują eksponowane pozycje w międzynarodowych korporacjach i kancelariach, a ich praca często nie ma nic wspólnego z polskim prawem. Zacząłem się zastanawiać, czy ten międzynarodowy rozwój polskich prawników, to wyłącznie funkcja rozwoju polskiej gospodarki, integracji europejskiej i wszystkich innych przemian zachodzących w Polsce? Czy jako polscy prawnicy jesteśmy bardziej, czy mniej konkurencyjni od reszty polskiej gospodarki? Czy można coś zrobić, by nasz rozwój był szybszy? Niestety żadnych systematycznych badań na ten temat nie ma. W tej sytuacji mogę jedynie opierać się na własnych doświadczeniach. A trochę tych doświadczeń się zebrało, bo przez ostatnich 25 lat miałem okazję blisko współpracować z prawnikami z około 50 krajów (co pracowicie policzyłem), a dla prawników z 22 krajów w różnych okresach byłem szefem, i ich ocenianie wchodziło w zakres moich obowiązków.
W dobie globalizacji rynek międzynarodowych usług prawnych jest olbrzymi. Myśląc o międzynarodowej pozycji polskich prawników, musimy skupić się na tej jego części, która jest oderwana od konkretnego prawa krajowego. Zarządzanie globalnymi fuzjami, globalne programy Compliance, globalne zarządzanie kontraktami itp., to wszystko jedynie nieliczne przykłady aktywności prawników, gdzie główna wartość dodana nie wynika z zastosowania konkretnego prawa krajowego, ale z koordynacji pomiędzy wieloma systemami prawnymi, czy też z zarządzania procesem. Jest to konkretny rynek pracy, dostępny dla prawników z całego świata, którego szybki wzrost powoduje, że nie powinniśmy przechodzić obok niego obojętnie.
Co więc determinuje pozycję poszczególnych nacji na tym rynku? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i daleko wykracza poza ramy tego artykułu. Łatwo jednak zauważyć, że pozycja poszczególnych nacji nie jest prostą funkcją wielkości ich gospodarek, czy ilości prawników, czy też innych, zewnętrznych wobec poszczególnych prawników, uwarunkowań. Od tych uwarunkowań nie sposób się całkowicie uwolnić, ale można w znaczący sposób wpłynąć na ich skutki. W pewnych przypadkach negatywnie (np. Japonia), a w pewnych pozytywnie (np. Holandia). Jakie są pożądane cechy prawników na tym rynku i w jakim stopniu polscy prawnicy je posiadają?
Po pierwsze znajomość różnych systemów prawnych i „elastyczność". Prawnicy wykształceni w systemach prawnych o długiej i stabilnej tradycji mają skłonność do uważania swojego systemu prawnego za najlepszy z możliwych i mają trudność w pracy międzynarodowej. W Polsce, w okresie ostatnich 30 lat doświadczyliśmy co najmniej dwóch fundamentalnych zmian systemu prawnego, więc dość łatwo jest nam zachować elastyczność.
Po drugie, motywacja do szukania klientów za granicą. Gdy się pracuje w Tokio, Nowym Jorku, Londynie czy nawet Moskwie, to jest ona bardzo niewielka, bo największe zarobki są na miejscu. Inaczej jest w Polsce. Średnia roczna pensja prawnika przedsiębiorstw o 10 letnim stażu w Europie zachodniej to około 100 - 120 tys. EUR, a są kraje gdzie jest dużo lepiej. Czy to atrakcyjna oferta dla polskiego prawnika?