W piątek media podały, że na warszawskiej Woli doszło do tragicznego wypadku. Kierowca białego busa potrącił na przejściu dla pieszych 14-latka, po czym nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja, która wcześniej poszukiwała sprawcy, przekazała w niedzielę w mediach społecznościowych, że kierowca został zatrzymany. Życia nastolatka nie udało się uratować.
W poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Skiba przekazał, że podejrzanemu sprawcy ogłoszono dwa zarzuty – jeden dotyczący spowodowania śmiertelnego wypadku w ruchu drogowym, powiązanego z ucieczką z miejsca zdarzenia, za co grozi kara od 5 do 20 lat więzienia, oraz zarzut naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym, który był orzeczony wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w kwietniu 2023 r. na okres trzech lat.
Śmiertelny wypadek na Woli. Sprawca jest pracownikiem firmy kurierskiej
- Andrzej K. jest znany wymiarowi sprawiedliwości – przyznał prok. Skiba. Dodał, że ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna był już karany za posiadanie środków odurzających i za pomoc cudzoziemcom w nielegalnym przekraczaniu granicy (był tymczasowo aresztowany). Według ustaleń śledczych, po potrąceniu 14-latka Andrzej K. udał się na obrzeża Warszawy, gdzie ukrył pojazd, a następnie pił alkohol z członkiem rodziny.
Rzecznik prokuratury podał, iż z dotychczasowych ustaleń wynika, że zatrzymany mężczyzna jest pracownikiem firmy kurierskiej, a w chwili wypadku na Woli jechał pojazdem będącym własnością przedsiębiorstwa, które podnajmuje pojazdy m.in. firmie kurierskiej. - Bezpośrednio po zdarzeniu nie zatrzymał się. Jako pierwszy do pomocy pokrzywdzonemu przystąpił żołnierz czynnej służby zawodowej z 8-letnim stażem – relacjonował Skiba.
Czytaj więcej
Warszawska prokuratura wystąpi do sądu o tymczasowy areszt dla Andrzeja K., mężczyzny podejrzanego o śmiertelne potrącenie 14-latka na przejściu dla pieszych na Woli.