Aktualizacja: 19.12.2018 07:18 Publikacja: 19.12.2018 07:10
Foto: Adobe Stock
W sprawie zawisłej w Trybunale Konstytucyjnym pod sygn. akt SK 19/15 skarżąca, mieszkanka województwa dolnośląskiego, domaga się stwierdzenia niezgodności przepisu art. 41 ust. 2 ustawy z 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze z art. 2, a także z art. 32 ust. 1 i art. 64 ust. 2 i 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
W skardze wykazywano, że zaskarżony przepis bezpodstawnie ogranicza prawo skarżącej, ale również całej kategorii podobnych jej podmiotów do obrony ich słusznego interesu w postępowaniu koncesyjnym, w zakresie oznaczonym w art. 21 prawa geologicznego i górniczego (dalej też: ustawa). Chodzi tu o krąg właścicieli i użytkowników wieczystych nieruchomości przyległych do obszaru górniczego, którego dotyczy postępowanie koncesyjne, czyli tzw. terenów górniczych. Przypomnieć tu należy ustawową definicję „terenu górniczego". Jest to w myśl art. 6 ust. 1 pkt 15 ustawy „przestrzeń objęta szkodliwymi wpływami robót górniczych zakładu górniczego". Zaskarżony przepis arbitralnie wyłącza wszystkie te podmioty z postępowania koncesyjnego, odmawiając im – z obrazą art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego – przymiotu strony. Skarga konstytucyjna uwypuklała w tym kontekście fakt, że aktualna regulacja pogarsza sytuację prawną właścicieli terenów przyległych do obszaru górniczego w porównaniu z unormowaniem poprzednim. Pod rządem prawa geologicznego i górniczego z 4 lutego 1994 r. w postępowaniu koncesyjnym mógł brać udział każdy, komu przysługiwał przymiot strony na podstawie art. 28 k.p.a., a w tym także – z oczywistych względów – właściciele terenów przylegających do danego obszaru górniczego.
Może i PKW nie do końca spełnia swe ustawowe zadania, ale za to należy docenić wkład jej przewodniczącego w rozwój prawa w zakresie podejmowania decyzji przez organy kolegialne. Bo po co się ograniczać do wydania jednego stanowiska, z którego i tak ktoś będzie niezadowolony? Jak będzie ich kilka, każdy wybierze to, które mu pasuje.
Podobnie jak przy każdym wyjeździe poza granice kraju, również zimą warto pamiętać o zapewnieniu sobie i naszym najbliższym ochrony, jaką daje właściwa polisa ubezpieczeniowa na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń.
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości - pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat.
Autor projektu, sam przecież będący sędzią, przywodzi na myśl niesławnego Efialtesa – Greka, który pomógł Persom pokonać jego rodaków broniących się w wąwozie Termopile. I wcale nie chodzi o to, by gloryfikować „neosędziów” lub demonizować tych, którzy chcą zmian.
Wchodzimy w kolejną fazę sporu o praworządność. Początek prezydenckiej kampanii wyborczej nie wróży najlepiej, bo zamiast merytorycznej debaty nad wypracowanymi propozycjami, raczej możemy się spodziewać politycznej młócki i festiwalu demagogii.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Jeśli osoba prowadzi kilka przedsiębiorstw, to mamy do czynienia z kilkoma administratorami. W razie nałożenia kar z RODO ich obroty nie powinny być kumulowane.
Od sierpnia zeszłego roku samodzielny lokal nie może mieć mniej niż 25 mkw. Kluczowa jest data wydania pozwolenia na budowę.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
W marcu 2025 r. właściciele warszawskich nieruchomości dowiedzą się, czy projektowany plan ogólny ogranicza możliwości ich zabudowy. Podobnie może być w innych gminach. Czy jeśli w wyniku uchwalenia planu ogólnego, grunty stracą na wartości, właściciele będą mieli prawo do odszkodowania?
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Zarówno okrzyk „Nie bać Tuska”, jak i „***** ***” mają charakter wulgarny. Czy oznacza to, że automatycznie zostaje popełnione wykroczenie?
Przepisy nie nakazują oznaczania, że treści, które publikujemy, zostały stworzone lub współtworzone przez AI. Nie mamy więc pewności, czy ich autorem jest człowiek czy sztuczna inteligencja.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas