Pracownicy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego mają pozwolenie na broń

Pracownicy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego bez kontroli będą mogli otrzymywać pozwolenie na broń – pisze Arkadiusz Jaraszek, asesor prokuratorski

Aktualizacja: 06.09.2012 09:24 Publikacja: 06.09.2012 09:15

Ministerstwo przygotowało projekt zmian w ustawie o transporcie drogowym. Budzi on wiele wątpliwości, gdyż przyznaje nowe specjalne uprawnienia pracownikom GITD. Uprawnienia, które upodobniłyby ich do szeryfów, jakich znamy z amerykańskich westernów. Zgodnie z zaproponowanym nowym art. 66 ustawy pracownicy GITD zostaliby wyposażeni w broń palną. Dostawaliby ją praktycznie bez żadnej kontroli.

Patrząc na to, jakie funkcje pełnią dziś pracownicy GITD, nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, żeby przyznać im te superuprawnienia. Podobnie jak zwykli inspektorzy transportu drogowego są upoważnieni bowiem m.in. do kontroli pojazdów, dokumentów oraz do wstępu na teren podmiotu wykonującego przewóz drogowy. Trudno zrozumieć zatem, po co im do wykonywania tych zadań broń palna.

Wprowadzanie szczególnego przepisu, na mocy którego pracownicy GITD dostaliby pozwolenie na broń, jest tym dziwniejsze, że już dzisiaj inni urzędnicy także mogą je dostać na mocy ustawy o broni i amunicji. Może być ono wydane m.in. pracownikom    urzędów, w których   broń jest niezbędna do ochrony osobistej ze względu na to, że w związku z  wykonywaniem obowiązków ich zdrowie i życie sąnarażone na niebezpieczeństwo. O takie pozwolenie trzeba jednak wystąpić do komendanta wojewódzkiego policji. Zainteresowany musi przedstawić m.in. orzeczenie lekarskie i psychologiczne, z którego będzie wynikało, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by posiadał broń. Musi także zdać specjalny egzamin.

Zdaniem ministra transportu tymi specjalnymi procedurami, które mają zagwarantować, że broni nie uzyskają osoby mogące stwarzać niebezpieczeństwo dla społeczeństwa, nie powinni być objęci pracownicy GITD.

Do nich przepisy ustawy o broni i amunicji mają nie być  stosowane, a pozwolenia na broń ma im wydawać główny inspektor transportu drogowego, a więc ich szef, który nie może być obiektywny w takich sprawach, a poza tym nie ma kwalifikacji potrzebnych do rzetelnego ich rozstrzygania. To z kolei może stwarzać poważne zagrożenie dla porządku publicznego oraz bezpieczeństwa obywateli.

Ten niewątpliwie poważny zarzut jest o tyle uzasadniony, że zaproponowana przez Ministerstwo Transportu nowelizacja nie zawiera przepisów, które określałyby warunki użycia przez pracowników GITD broni. W efekcie mieliby oni otrzymać prawo do broni bez określonych ogólnych zasad postępowania z nią i bez skutecznych mechanizmów kontroli jej używania.

Trudno zrozumieć, czym kierowało się Ministerstwo Transportu, przygotowując takie przepisy. Na pewno nie była to  troska o porządek publiczny i bezpieczeństwo obywateli.

Autor jest asesorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota

Ministerstwo przygotowało projekt zmian w ustawie o transporcie drogowym. Budzi on wiele wątpliwości, gdyż przyznaje nowe specjalne uprawnienia pracownikom GITD. Uprawnienia, które upodobniłyby ich do szeryfów, jakich znamy z amerykańskich westernów. Zgodnie z zaproponowanym nowym art. 66 ustawy pracownicy GITD zostaliby wyposażeni w broń palną. Dostawaliby ją praktycznie bez żadnej kontroli.

Patrząc na to, jakie funkcje pełnią dziś pracownicy GITD, nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, żeby przyznać im te superuprawnienia. Podobnie jak zwykli inspektorzy transportu drogowego są upoważnieni bowiem m.in. do kontroli pojazdów, dokumentów oraz do wstępu na teren podmiotu wykonującego przewóz drogowy. Trudno zrozumieć zatem, po co im do wykonywania tych zadań broń palna.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Reforma SN, czyli budowa na spalonej ziemi
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar odsłonił już wszystkie karty w sprawie tzw. neosędziów?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść