„Od teraz odmawiam leczenia chrześcijan – napisał na Facebooku. – Chrześcijanie mają wewnętrznego demona, który może mi zaszkodzić".
Potem w wywiadzie dla regionalnych wiadomości telewizyjnych „Nyheter Smaland" wyjaśniał, że posłużył się ironią, bo chciał wywołać w kraju debatę. Czuł się bowiem sprowokowany pomysłem liderki chadeków Ebby Busch Thor, by pracownicy służby zdrowia mieli prawo do odmowy przeprowadzania aborcji. Chciał wykazać, że klauzula sumienia jest irracjonalna, ponieważ narusza powszechną zasadę, że służba zdrowia traktuje wszystkich jednakowo.
Wcześniej szef ortopedii twierdził, że ponieważ jest przyrodnikiem i ateistą, bulwersują go głęboko wierzący politycy. Ludzie, którzy „z głupoty" są przekonani o istnieniu sił nadprzyrodzonych, powinni trzymać się z daleka od polityki. Po tej wypowiedzi został wezwany na dywanik.
Ostatnia wypowiedź wywołała jednak na tyle poważne reakcje, że postanowił zrezygnować ze stanowiska. Tłumaczył, że czyni to dla dobra kliniki. Będzie jednak nadal pracować jako lekarz.
Wniosek liderki chadecji o wolność sumienia spowodował nie tylko lawinę protestów w Kalmar. Bardzo krytycznie do klauzuli odnieśli się politycy zarówno lewicy, jak i prawicy, publicyści i społecznościowe fora, na których powstały grupy jej adwersarzy.