Klauzula sumienia w szwedzkim prawodawtwie

Nowa liderka chrześcijańskich demokratów zaproponowała wprowadzenie klauzuli sumienia do szwedzkiego prawodawstwa. W odpowiedzi szef ortopedii w szpitalu w Kalmarze zapowiedział, że nie będzie leczył chrześcijan.

Publikacja: 16.05.2015 02:00

Foto: www.sxc.hu

„Od teraz odmawiam leczenia chrześcijan – napisał na Facebooku. – Chrześcijanie mają wewnętrznego demona, który może mi zaszkodzić".

Potem w wywiadzie dla regionalnych wiadomości telewizyjnych „Nyheter Smaland" wyjaśniał, że posłużył się ironią, bo chciał wywołać w kraju debatę. Czuł się bowiem sprowokowany pomysłem liderki chadeków Ebby Busch Thor, by pracownicy służby zdrowia mieli prawo do odmowy przeprowadzania aborcji. Chciał wykazać, że klauzula sumienia jest irracjonalna, ponieważ narusza powszechną zasadę, że służba zdrowia traktuje wszystkich jednakowo.

Wcześniej szef ortopedii twierdził, że ponieważ jest przyrodnikiem i ateistą, bulwersują go głęboko wierzący politycy. Ludzie, którzy „z głupoty" są przekonani o istnieniu sił nadprzyrodzonych, powinni trzymać się z daleka od polityki. Po tej wypowiedzi został wezwany na dywanik.

Ostatnia wypowiedź wywołała jednak na tyle poważne reakcje, że postanowił zrezygnować ze stanowiska. Tłumaczył, że czyni to dla dobra kliniki. Będzie jednak nadal pracować jako lekarz.

Wniosek liderki chadecji o wolność sumienia spowodował nie tylko lawinę protestów w Kalmar. Bardzo krytycznie do klauzuli odnieśli się politycy zarówno lewicy, jak i prawicy, publicyści i społecznościowe fora, na których powstały grupy jej adwersarzy.

Anna Starbrink z Partii Liberałów oceniła, że klauzula kwestionuje prawo do aborcji. Jeżeli zaś kobietom utrudnia się jej przeprowadzenie, to postępuje się niezgodnie z prawem. Kobieta chcąca przerwać ciążę nie może mieć do czynienia z personelem, który podważa jej decyzję, odmawiając wykonania obowiązków. Liderka Centrum Annie Lööf skonstatowała, że wypowiedź o wolności sumienia to sabotowanie wieloletniej walki o prawa kobiet i bezpieczeństwo pacjentów.

Postulat Busch Thor wzbudził protest nawet w szeregach samej chadecji. Poseł tego ugrupowania i znany adwokat (bronił m.in. zabójcy minister spraw zagranicznych) Peter Althin powiedział, że nowa liderka podważa legalne prawa kobiet do aborcji. Protestując przeciw temu, że chadecja zmienia kurs na prawo i zmierza ku bardziej konserwatywnej polityce, ogłosił swoje odejście z partii.

Tymczasem Reinhold Fahlbeck, profesor prawa, naprowadził debatę na inne tory, zwróciwszy uwagę na to, że wolność sumienia w służbie zdrowia wynika z europejskiej konwencji praw człowieka. Kiedy bowiem politycy różnych partii oponują przeciwko wolności sumienia, opowiadają się przeciwko obowiązującej legislacji – konkludował. Tu nie chodzi o implementację czegoś nowego. Szwedzka ustawa o aborcji z 1974 r. chroni bowiem wolność sumienia kadr medycznych – pisze Fahlbeck na łamach „Svenska Dagbladet".

Ustawa o aborcji współgra z art. 9 konwencji europejskiej, która obowiązuje Szwecję od 1995 r. Rezolucja z 2010 r. ze zgromadzenia parlamentarnego Rady UE określa praktyczne zastosowanie art. 9 ust. 2 co do sytuacji pracobiorców. Według niej nie można nikogo zmuszać ani dyskryminować za to, że ze względu na własne przekonania odmawia wykonywania czy przyczyniania się do aborcji lub eutanazji.

Zdecydowana większość europejskich krajów akceptuje wolność sumienia pracowników służby zdrowia w różnej postaci. Jest również aprobata członków UE dla odmowy użycia broni z powodu sumienia. Z wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2011 r. wynika, że jeżeli państwa UE zgadzają się w kwestiach dotyczących praw człowieka, to kraj, który nie uznaje konsensusu, ma niezwykle ograniczone pole manewru.

Gdyby więc opisaną sprawę rozpatrywał Europejski Trybunał Praw Człowieka, Szwecja musiałaby przedstawić powody specyficzne dla tego kraju i wykazać, że nie aprobuje już wolności sumienia przewidzianej ustawą o aborcji.

Jak to jednak byłoby możliwe, jeżeli Dania i Norwegia cieszą się wolnością sumienia? – indaguje ekspert. Jednocześnie podkreśla, że dyskurs o prawie do nieuczestniczenia w aborcji zamienił się w debatę o dostępie do niej. Tymczasem klauzula nie przekłada się na zagrożenie dostępu do aborcji.

Podobnie rozumuje liderka chadecji. Mówi, że opowiada się za wolnością sumienia dyktowaną konwencją europejską. Uważa jednak, że jeżeli Szwecja nie jest w stanie rozwiązać jednego z najważniejszych etycznych dylematów, świadczy to tylko o braku pokory. Nie ukrywa, że chciałaby, by liczba zabiegów usuwania ciąży w kraju spadła.

W tle debaty o aborcji doszło też do skandalu w służbie zdrowia. Usunięte powyżej 22. tygodnia ciąży dziecko żyło po zabiegu jeszcze około 30 minut. Nikt z pracowników nie próbował jednak go uratować. Incydent zgłosiła pediatra do Inspekcji ds. Opieki Zdrowia.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar odsłonił już wszystkie karty w sprawie tzw. neosędziów?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa