Stawki adwokackie i radcowskie po zmianie procedury karnej

W związku ze zmianami w procedurze karnej w środowisku adwokackim w Polsce ponownie rozgorzała dyskusja o stawkach za reprezentowanie klientów z urzędu.

Aktualizacja: 09.08.2015 10:09 Publikacja: 09.08.2015 09:00

Nie przypominam sobie kraju, w którym adwokaci mieliby obowiązek reprezentowania klientów z urzędu na taką skalę jak w Polsce. W Kanadzie istnieje instytucja bezpłatnej pomocy prawnej do reprezentowania przed sądem (legal aid – aide juridique), podobnie jak w USA i wielu krajach Unii Europejskiej. Adwokaci (w Kanadzie praktycznie nie ma radców prawnych) reprezentujący strony są przez nie wybierani spośród adwokatów, którzy zgłosili udział w takiej formie pomocy. Za usługi płaci budżet prowincjonalny lub stanowy. Powodowie, pozwani czy oskarżeni są uprawnieni do takiej pomocy ze względów wyłącznie ekonomicznych.

Nie istnieje w Kanadzie reprezentowanie klientów z urzędu w takiej formie jak w Polsce, gdy z jednej strony uprawniony wyjątkowo może wybrać sobie adwokata, a z drugiej przymusowa reprezentacja wynika chociażby z art. 118 kodeksu postępowania cywilnego. By każdy uprawniony, który nie może znaleźć adwokata z legal aid miał możliwość bycia reprezentowanym w sądzie, stworzono biura pomocy prawnej, które zatrudniają adwokatów na etatach. Płacą im pensje, a ci reprezentują klientów, którzy nie znaleźli adwokata z wyboru (wpisanego na listę adwokatów akceptujących bezpłatną rządową pomoc prawną).

Jest tajemnicą poliszynela, że adwokaci z legal aid nie mają ani możliwości wyłożenia ogromnych sum na biegłych czy studiowania grubych na pół metra akt, ani czasu na wszechstronną reprezentację klientów.

Za przykład wezmę sprawę rozwodową i przeciętny czas, jaki poświęca się na jej załatwienie w mojej kancelarii w Montrealu. Oczywiście, trzeba od razu powiedzieć, że sprawa sprawie nierówna. Rozwody trudne, kontestowane na każdym kroku, zajmują dużo czasu. Zdarzają się i takie, przy których wkład pracy przekracza 100 godzin. Myślę, że w Polsce sprawa rozwodowa, w której sytuacja materialna stron jest rażąco zróżnicowana, też może wymagać tyle pracy. Zakładam, zatem właśnie taki realny czas. Popatrzmy, ile może otrzymać adwokat za prowadzenie sprawy o rozwód z urzędu. W Polsce, według dalej obowiązującego rozporządzenia ministra sprawiedliwości, stawka ograniczona jest do 150 proc. stawek minimalnych, tzn. 540 zł. Zakładając więc, że adwokat poświęca na sprawę 100 godzin, jego wynagrodzenie wynosi 5,40 zł za godzinę brutto!

W 2015 r., zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, stawka po przeliczeniu wynosi 10,50 zł za godzinę. Można więc spokojnie przyjąć, że adwokat, który wykona wszystkie czynności związane z postępowaniem rozwodowym sumiennie, otrzyma w powyższym przykładzie trochę więcej niż połowę płacy minimalnej.

To jeszcze nie koniec. Cytowane rozporządzenie ministra sprawiedliwości przewiduje, że stawka minimalna za rozwód (§ 7 ust. 1 pkt 1) wynosi 360 zł. Może być sześciokrotnie podniesiona, w zależności od skomplikowania sprawy, to znaczy do 2160 zł. Według § 19 rozporządzenia koszty nieopłaconej pomocy prawnej ponoszone przez Skarb Państwa (sprawy z urzędu) obejmują opłatę nie wyższą niż 150 proc. stawki minimalnej, czyli 560 zł. Przyjmijmy jednak, że adwokat (dotyczy to również radców prawnych) umówi się z klientem na stawkę godzinową w wysokości 150 zł (wcale nie za wysoka). Wtedy jego honorarium wyniesie 15 tys. zł.

A zatem za identyczną sprawę rozwodową honorarium adwokata może wynieść: 340 zł, 560 zł, 2160 zł lub 15 tys. zł. Tak wynika z rozporządzenia! Żaden adwokat przy zdrowych zmysłach nie poświęci na reprezentowanie klienta z urzędu tyle czasu co ten, który dostaje 15 tys. zł (chyba że jest altruistą). To w konsekwencji prowadzi do prostego wniosku, że reprezentacja taka będzie niepełna, nie mówiąc już o tym, że może być nieadekwatna lub wręcz iluzoryczna!

Samorząd adwokacki i inne podmioty zgłaszały postulaty podwyższenia stawek. Wynik – jak rzucanie grochem o ścianę. Odmówiono im nawet zwykłej waloryzacji stawek do wysokości inflacji. W 2002 r. za 540 zł można było coś kupić, dzisiaj nie wystarczy to nawet na prenumeratę fachowych wydawnictw prawniczych. Wreszcie sąd w Szczecinie złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego (mimo istnienia orzeczenia TK o sygn. SK 23/05). Na orzeczenie musi poczekać.

„Rzeczpospolita" z 16 maja (Tomasz Pietryga) podała, że w 2015 r. przybędzie w Polsce około 5 tys. nowych prawników. Większość nie znajdzie pracy w wielkich kancelariach i będzie prowadzić działalność solo lub w małych zespołach. Należałoby się zatem przyjrzeć, czy nie jest możliwe skopiowanie rozwiązań zagranicznych i utworzenie biur pomocy prawnej, w których adwokaci będą świadczyć pomoc tylko z urzędu, a wynagrodzenie otrzymywać w formie pensji. Wówczas nie będzie można im płacić poniżej minimalnego wynagrodzenia!

Autor jest adwokatem od 34 lat i prowadzi kancelarię w Montrealu

Nie przypominam sobie kraju, w którym adwokaci mieliby obowiązek reprezentowania klientów z urzędu na taką skalę jak w Polsce. W Kanadzie istnieje instytucja bezpłatnej pomocy prawnej do reprezentowania przed sądem (legal aid – aide juridique), podobnie jak w USA i wielu krajach Unii Europejskiej. Adwokaci (w Kanadzie praktycznie nie ma radców prawnych) reprezentujący strony są przez nie wybierani spośród adwokatów, którzy zgłosili udział w takiej formie pomocy. Za usługi płaci budżet prowincjonalny lub stanowy. Powodowie, pozwani czy oskarżeni są uprawnieni do takiej pomocy ze względów wyłącznie ekonomicznych.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego