Aktualizacja: 04.01.2016 07:46 Publikacja: 04.01.2016 07:46
Jeremi Mordasewicz
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Rz: Od stycznia 2016 r. zaczyna obowiązywać nowa procedura cywilna, wedle której sądy mają częściej kierować sprawy do mediacji, a pełnomocnicy dostawać wyższe wynagrodzenia za to, że przed wniesieniem pozwu próbowali mediacji. Czy dzięki temu mediacji gospodarczych będzie więcej?
Jeremi Mordasewicz: Wszystko, co ustawodawca mógł na tę chwilę zrobić, to zrobił. Ludzi się do mediacji nie da zmusić. Jeśli przedsiębiorcy zauważą, że mediacje kończą się ugodami, to coraz więcej firm zechce korzystać z tej polubownej metody rozwiązywania sporów. Bo zobaczą, że to pozwala na łagodzenie napięć między przedsiębiorcami, czas sporu się skraca i jest on tańszy. Nowe przepisy to sposób na szerzenie kultury mediacji. Po dwóch latach funkcjonowania zmienionej procedury cywilnej powinno się podsumować efekty i zmieniać przepisy dalej w razie potrzeby.
Może i PKW nie do końca spełnia swe ustawowe zadania, ale za to należy docenić wkład jej przewodniczącego w rozwój prawa w zakresie podejmowania decyzji przez organy kolegialne. Bo po co się ograniczać do wydania jednego stanowiska, z którego i tak ktoś będzie niezadowolony? Jak będzie ich kilka, każdy wybierze to, które mu pasuje.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości - pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat.
Autor projektu, sam przecież będący sędzią, przywodzi na myśl niesławnego Efialtesa – Greka, który pomógł Persom pokonać jego rodaków broniących się w wąwozie Termopile. I wcale nie chodzi o to, by gloryfikować „neosędziów” lub demonizować tych, którzy chcą zmian.
Wchodzimy w kolejną fazę sporu o praworządność. Początek prezydenckiej kampanii wyborczej nie wróży najlepiej, bo zamiast merytorycznej debaty nad wypracowanymi propozycjami, raczej możemy się spodziewać politycznej młócki i festiwalu demagogii.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Sąd Najwyższy ma rozstrzygnąć, kiedy brak rozprawy pozbawia stronę możliwości obrony. I w konsekwencji, czy skutkuje to nieważnością postępowania.
Zarówno okrzyk „Nie bać Tuska”, jak i „***** ***” mają charakter wulgarny. Czy oznacza to, że automatycznie zostaje popełnione wykroczenie?
Jeśli osoba prowadzi kilka przedsiębiorstw, to mamy do czynienia z kilkoma administratorami. W razie nałożenia kar z RODO ich obroty nie powinny być kumulowane.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Przepisy nie nakazują oznaczania, że treści, które publikujemy, zostały stworzone lub współtworzone przez AI. Nie mamy więc pewności, czy ich autorem jest człowiek czy sztuczna inteligencja.
Słuchając i oceniając publiczne wypowiedzi prawników, wiele osób łapie się za głowy, a powinniśmy zacząć od ustalenia, w jakiej roli oni występują.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas