Prawie 75 proc. członków Koalicji Obywatelskiej chce, żeby
to Rafał Trzaskowski został prezydentem Polski. Co nam mówi silny mandat, który
dostał włodarz Warszawy? I czy rzeczywiście jest tak silny?
Czytaj więcej
- Te prawybory pomogły w tym, żeby budować w sobie tę twardość na nowo - mówił po uzyskaniu partyjnej nominacji na kandydata w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski, który pokonał w prawyborach w KO Radosława Sikorskiego. Szef MSZ oświadczył, że uznaje wyniki głosowania.
W PO Sikorski zdobył w prawyborach z Trzaskowskim lepszy wynik niż z Komorowskim
Przytłaczająca większość KO stawia na Trzaskowskiego. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 74,75 proc. uczestników, na Radosława Sikorskiego – 25,25 proc. Głosować mogli członkowie koalicji wyborczej, w skład której wchodzą: Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni. W prawyborach wzięło udział 22 126 osób, z wszystkich wymienionych członków KO. Wynik głosujących nie jest imponujący, jeśli weźmie się pod uwagę, że sama PO liczy ok. 25,5 tys. (stan na czerwiec 2023 r.). Dlaczego nie wszyscy z PO oddali głos mimo dużej mobilizacji władz partii?
Ile martwych dusz w Platformie Obywatelskiej, a ilu nie miało na kogo zagłosować?
Dlatego, że PO ma tysiące martwych dusz, a też nie wszyscy byli zadowoleni z kandydatów. Partia policzyła się przy okazji prawyborów i odsłoniła swoje problemy. A jest ich więcej. Platforma jest podzielona. Aż 39 proc. członków PO głosowało na Sikorskiego. To sporo. W 2010 r., kiedy doszło do prawyborów w PO i wygrał je Bronisław Komorowski, zdobywając 68,5 proc. głosów, Sikorski cieszył się poparciem 31,5 proc. członków partii. Teraz zwiększył poparcie. Zwycięstwo Trzaskowskiego nie jest jednogłośne. I nie będzie też w drugiej turze.