Reklama
Rozwiń

Koniec seminarium duchownego w Pińsku. Brak powołań czy kolejny cios w Kościół katolicki?

Najstarsze seminarium w kraju przestało istnieć. Kościół rzymskokatolicki na Białorusi mierzy się z poważnym kryzysem. Nie chodzi tylko o represyjny reżim Aleksandra Łukaszenki.

Publikacja: 24.12.2024 20:43

Wyższe Seminarium Duchowne w Pińsku

Wyższe Seminarium Duchowne w Pińsku

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license

O tym, że Wyższe Seminarium Duchowne im. św. Tomasza z Akwinu w Pińsku przestało istnieć, po raz pierwszy poinformowały w listopadzie białoruskie niezależne media.

Kościół rzymskokatolicki na Białorusi nie nagłaśniał tej sprawy, ale nieoficjalnie duchowni mówili, że najstarsze seminarium na Białorusi nie poradzi sobie z zarządzoną przez reżim „ponowną rejestracją” wszystkich organizacji religijnych, która ma zostać zakończona do czerwca 2025 roku i wyeliminować „nielojalnych”.

Białoruski Kościół katolicki przeżywa kryzys. Brak powołań

- Organizacje religijne pozostają jedyną częścią społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, która jeszcze posiada rejestrację prawną i możliwość legalnej działalności w kraju […] Reżim już zamknął katolickie seminarium duchowne w Pińsku. Wielu duchownych aresztowano. Takich represji nie było od czasów ZSRR – przemawiał niedawno w Parlamencie Europejskim Wital Rymaszeuski z działającej na emigracji białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej.

W białoruskim Kościele nikt nie komentował przyczyn zamknięcia seminarium. W warunkach trwających od 2020 roku represji w kraju Łukaszenki przedstawiciele katolickiego duchowieństwa prawie nie zabierają głosu w tego typu sprawach. Nie komentują nawet prześladowań duchownych, którzy wpadli pod walec represji. Ostatnim hierarchą, który otwarcie nazywał rzeczy po imieniu, był były zwierzchnik Kościoła na Białorusi abp Tadeusz Kondrusiewicz, który został odsunięty ze stanowiska i przeszedł na emeryturę.

Czytaj więcej

Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz: Trzeba usiąść do stołu rozmów

Tymczasem niezależny białoruski portal katolicki „Chrześcijańska wizja” przekonuje, że w przypadku seminarium w Pińsku „nie chodzi o politykę”. Z informacji tych wynika, że decyzja o likwidacji została podjęta przez komisję biskupów na czele z metropolitą mińsko-mohylewskim, arcybiskupem Józefem Staniewskim. Powód – brak powołań.

Czytaj więcej

Białoruski dyktator postanowił podporządkować sobie Kościół

- Od 2018 roku seminarium duchowne w Pińsku było prawie puste. Parafie diecezji zbierały środki na jego utrzymanie, ale wszyscy wiedzieli, że środki są potrzebne przede wszystkim na budynek, a nie na uczelnię – czytamy w artykule. Z informacji tych wynika, że w tym roku doszło jedynie do finalizacji decyzji duchowieństwa z 2018 roku, gdy de facto połączono seminarium w Pińsku z seminarium w Grodnie. Wówczas, jak wynika z tych doniesień, w ponadmilionowej wspólnocie katolickiej na Białorusi rocznie pojawiało się jedynie około dziesięciu kandydatów na księży.

Seminarium w Pińsku powstało w czasach II RP. Komuniści je zamknęli

Seminarium duchowne w Pińsku powstało jeszcze w czasach II RP w 1925 roku. Zostało zamknięte przez bolszewików po ataku na Polskę w 1939 roku.

To tam niedługo przed wybuchem II wojny światowej święcenia kapłańskie otrzymał Kazimierz Świątek, który został skazany na karę śmierci przez NKWD, ale uratowało go wkroczenie armii niemieckiej do ZSRR. Ponownie trafił w ręce Sowietów już pod koniec wojny, skazano go na dziesięć lat łagrów. Po upadku Związku Radzieckiego odbudowywał Kościół na Białorusi, a będąc już kardynałem – ponownie otworzył seminarium duchowne w Pińsku w 2001 roku. Tam też zmarł dziesięć lat później.

Ks. Henryk Okołotowicz przed sądem dyktatora

Represje na Białorusi nie ominęły też niezłomnych księży. Ksiądz Henryk Okołotowicz, aresztowany przez KGB jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, niebawem może usłyszeć wyrok (grozi mu nawet 15 lat więzienia). Dotychczas (w listopadzie i grudniu) za zamkniętymi drzwiami odbyły się trzy posiedzenia sądu, duchowny jest oskarżany o zdradę państwa. Był pierwszym katolickim księdzem, który odprawił mszę w Katyniu w czasach Związku Radzieckiego.

Co w jego sprawie może zrobić polski MSZ?

Czytaj więcej

Henryk Okołotowicz: Niezłomny ksiądz przed sądem białoruskiego dyktatora

- Ambasada RP w Mińsku na bieżąco śledzi sprawę ks. Henryka Okołotowicza od chwili jego zatrzymania w dniu 19 listopada 2023 r. Jako że w sprawę zaangażowana jest Nuncjatura w Mińsku, polska placówka m.in. zwracała się wspólnie z tamtejszym Nuncjuszem Apostolskim do białoruskiego ministra ds. wyznań. Wszelkie podejmowane przez stronę polską działania odbywają się w porozumieniu z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej, a także z uwzględnieniem specyfiki sytuacji księdza, który pozostaje obywatelem białoruskim – tłumaczył w odpowiedzi na zapytanie „Rzeczpospolitej” resort dyplomacji.

Za kratami na Białorusi przebywa też ks. Andrzej Juchniewicz, były proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (obwód witebski). Jego sprawa, tak samo jak sprawa ks. Okołotowicza, jest prowadzona za zamkniętymi drzwiami.

O tym, że Wyższe Seminarium Duchowne im. św. Tomasza z Akwinu w Pińsku przestało istnieć, po raz pierwszy poinformowały w listopadzie białoruskie niezależne media.

Kościół rzymskokatolicki na Białorusi nie nagłaśniał tej sprawy, ale nieoficjalnie duchowni mówili, że najstarsze seminarium na Białorusi nie poradzi sobie z zarządzoną przez reżim „ponowną rejestracją” wszystkich organizacji religijnych, która ma zostać zakończona do czerwca 2025 roku i wyeliminować „nielojalnych”.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Viktor Orbán podsumował rok: Putin uczciwym partnerem, Netanjahu - dobrym przyjacielem
Polityka
Imigracyjny problem USA. Donald Trump chce pobić wynik Baracka Obamy
Polityka
Czwarty tydzień protestów w Gruzji. Fala demonstracji nie ustaje
Polityka
USA: 37 więźniów uniknie kary śmierci. Tak zdecydował Joe Biden
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Polityka
Korea Południowa: Kolejny impeachment? Opozycja grozi premierowi, który jest prezydentem
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku