Sam Bankman-Fried (zwany też w skrócie SBF) jest oskarżony o jedno z największych przestępstw finansowych w historii Stanów Zjednoczonych. Poszkodowanych jest ponad milion inwestorów, a 31-latkowi za wykorzystanie ich pieniędzy do ryzykownych inwestycji – a także do wystawnego życia – grozi nawet kara 100 lat pozbawienia wolności. Tak uważa nowojorska prokuratura, która właśnie oskarża SBF przed sądem. Proces rozpoczął się we wtorek.
Czytaj więcej
Kto jest geniuszem, a kto zwykłym oszustem używającym sztafażu nowych technologii do kamuflowania starych mechanizmów piramid finansowych, baniek spekulacyjnych czy też hazardu?
Jak Sam Bankman-Fried zarobił w FTX 32 miliardy dolarów
Ktoś może zapytać, jak to w ogóle możliwe, że Bankmanowi-Friedowi zaufało tyle osób, że jeszcze rok temu dysponował majątkiem wartym 32 miliardy dolarów, a jego platforma wymiany kryptowalut (która okazała się po prostu parabankiem) FTX dziennie pomagała klientom w zawarciu transakcji wartych 10-15 miliardów dolarów.
Wyjaśnień może być wiele, ale chciałem zwrócić uwagę na dwa. Symbolem pierwszego niech będzie zdjęcie z konferencji FTX. Na scenie Tony Blair, Bill Clinton i… sam Samuel Bankman-Fried. Dwaj pierwsi w marynarkach, Blair nawet w garniturze, SBF w koszulce, szortach i białych sportowych butach ze swoją bujną czupryną. Obecność światowego formatu polityków na konferencji organizowanej przez giełdę kryptowalut tylko utwierdzało legendę o Bankmanie-Friedzie jako cudownym dziecku nowoczesnych technologii.
Od aktywizmu do efektywnego altruizmu
Ale pomogło mu coś jeszcze. I nie mam na myśli tego, że jego rodzice to absolutna amerykańska elita – oboje są profesorami prawa na Harvardzie, ani tego, że od dziecka wykazywał nadzwyczajne zdolności matematyczne. To mu z pewnością też pomogło, ale czymś kluczowym wydaje mi się idea, która w pewnym momencie zaczęła być w stanach niezwykle modna, czyli efektywny altruizm. W skrócie chodzi o to, że jeśli jesteś zdolny i chcesz robić coś dobrego, zamiast za marne pieniądze pracować w organizacjach pozarządowych, wykorzystaj swoje talenty, zrób fortunę, a wówczas będziesz w stanie znacznie bardziej efektywnie czynić dobro. To idea niezwykle popularna w społeczności start-upowej, która jest przekonana, że wcale nie idzie jej o pieniądze, ale o zmieniania świata na lepsze, wprowadzanie nowych, lepszych rozwiązań. Słowem: to coś więcej niż biznes, to rodzaj aktywizmu społecznego.