– O ile działania wojenne możemy z pewnym wyprzedzeniem przewidzieć, o tyle w atakach hybrydowych, w atakach asymetrycznych, destabilizacji i wyniszczeniu potencjału państwa nie będzie czerwonych flag, nie będzie znaków ostrzegawczych. Jedyną metodą właściwego przeciwdziałania jest zwiększenie odporności, w tym ochrony ludności – uważa Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jego zdaniem odporność państwa to nie tylko jest kwestia schronów. – To właściwy system dowodzenia, zaawansowane i zintegrowane środki łączności, dostęp do infrastruktury energetycznej i komunikacyjnej, zdolności logistyczne, rezerwy strategiczne i system ochrony ludności – definiował to pojęcie, które nie funkcjonuje w polskim obiegu prawnym, w trakcie I Kongresu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej Odporność 2023 zorganizowanego przez InfoSecurity24.
Zdaniem wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy, który jest jednocześnie przedstawicielem przy Komitecie ds. Odporności NATO, w obliczu rosyjskiego zagrożenia „kwestia odporności urasta do rangi racji stanu państwa i bez niej trudno w ogóle mówić o bezpiecznym państwie”.
Czytaj więcej
Ci którzy rozpoczęli edukację szkolną wieku sześciu lat mają utrudniony dostęp do uczelni wojskowych, bo kończąc szkołę średnią mają dopiero 17 lat. Armia radzi, aby tacy kandydaci starali się o studia cywilne a potem przenosili się na kierunki wojskowe.
Jego zdaniem silna armia, policja, straż pożarna, straż graniczna i służby specjalne razem wzięte, a także odporność administracji i społeczeństwa są dwiema stronami tej samej „tarczy, która chroni Rzeczpospolitą”. Zatem, uważa, powinny zostać dokończone prace nad ustawą o ochronie ludności, a także rozstrzygnięty kształt Rządowego Centrum Bezpieczeństwa jako narodowego koordynatora odporności, a także powstać Narodowa Strategia Odporności. Ociepa wskazuje też, że powinny zostać wypracowane systemowe rozwiązania dla konkretnych wyzwań takich jak bezpieczeństwo żywnościowe, łączność administracji czy zdolność do ratowania masowej liczby ofiar.