Łukasz Warzecha: Fetysz jednej listy

Tusk to nie Márki-Zay, a szef partii wykańczający rywali.

Publikacja: 31.05.2022 21:00

Łukasz Warzecha: Fetysz jednej listy

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Jedna lista opozycji jest od dawna fetyszem dla części środowisk przeciwnych obecnej władzy. Właśnie tym: fetyszem. Czym bowiem jest fetysz? Fetysz to jakaś rzecz, która ma absurdalnie wielki wpływ na czyjeś zachowanie czy psychikę, często przeradzający się w poważne problemy osobowościowe, a nawet psychiatryczne.

Tu jest podobnie. Od lat trwa niezdrowa ekscytacja tym, ile by to opozycja nie zebrała, gdyby wystawiła jedną listę. Wystarczy sobie przypomnieć, jak to ogłaszano już właściwie upadek PiS, kiedy Koalicja Obywatelska, Polska 2050, PSL i Lewica poparły zgodnie Konrada Fijołka w przedterminowych wyborach na prezydenta Rzeszowa w ubiegłym roku, a Fijołek te wybory w końcu wygrał. Poziom tromtadracji był wówczas odwrotnie proporcjonalny do faktycznego znaczenia tamtego zwycięstwa nad kandydatami PiS i Solidarnej Polski, a także Konfederacji.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Jak uwolnić Andrzeja Poczobuta? Musimy zacząć działać
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa Ukraina–USA, czyli jak nie stracić własnego kraju
Opinie polityczno - społeczne
Trzaskowski, Nawrocki czy Mentzen: za kogo kciuki powinien trzymać konserwatysta
Opinie polityczno - społeczne
Twórca Polish History: Chrobry nie ma szczęścia. Polska zasługuje na ambitne obchody wielkich rocznic
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Meloni w Białym Domu. Czy Trump zapomniał o Polsce?