Każdego dnia świat coraz głębiej uświadamia sobie, że zmiany, jakie niesie ze sobą Covid-19, są szerokie, trwałe, a jednocześnie ich kierunek jest trudny do uchwycenia. Zmieniają się hierarchia wartości współczesnego człowieka, charakter relacji międzyludzkich, nasze nawyki konsumenckie, poziom zamożności poszczególnych państw, geopolityczny układ sił... Głębokie przeobrażenia najszybciej uwidocznią się w gospodarce. Te kraje, które trafnie zdiagnozują kierunek zmian, zapewnią sobie przewagę konkurencyjną na długie dziesięciolecia.
Pierwsza kadencja rządów Zjednoczonej Prawicy przyniosła z jednej strony szeroko zakrojone programy społeczne, a z drugiej – działania wspierające rozwój gospodarczy o charakterze horyzontalnym, a więc adresowane do wszystkich typów działalności gospodarczej. Ostatni rok upłynął przede wszystkim na ratowaniu miejsc pracy i tych branż, które najdotkliwiej odczuły skutki pandemii. Jeden i drugi rodzaj działań ze strony administracji rządowej przyniósł zamierzone efekty. W latach 2016–2019 skumulowany wzrost gospodarczy sytuował Polskę na pozycji lidera w UE. Z kolei śmiało zakrojone programy pomocowe sprawiły, że w roku 2020 recesja w Polsce należała, jak wszystko wskazuje, do najniższych w Europie (i prawdopodobnie była najniższa wśród dużych i średnich krajów unijnych).
Polskie technologie i produkty
Kontynuując te dwa kierunki działań, musimy jednocześnie wypracować plan szybkiego rozwoju Polski i wykorzystania przewag konkurencyjnych, które ujawniły się bądź powstały za sprawą pandemii. Temu służy ogłoszony przeze mnie niedawno Plan dla Pracy i Rozwoju. Jednym z jego kluczowych elementów jest nowa polityka przemysłowa Polski.
Tytułowe 3 x PL to przemyślany i wypracowany we współpracy z biznesem katalog konkretnych działań, które pozwolą rozwinąć polski przemysł, polskie technologie i polskie produkty. Wsparcie firm działających w Polsce, polskich uczelni i ośrodków naukowych dostarczających nowoczesnych rozwiązań zdatnych do rynkowego wdrożenia, a wreszcie konkurencyjnych produktów wysokiej jakości wyprodukowanych w naszym kraju to gwarancja ekonomicznej suwerenności i szybkiego wzrostu zamożności Polaków.
Bezpieczeństwo gospodarcze
Mamy do tego dobry punkt wyjścia. Polska oparła się błędnemu kierunkowi rozwojowemu promowanemu w ramach Unii Europejskiej. Przenoszenie produkcji poza granice UE okazało się w warunkach pandemii pułapką. Dziś wszyscy dalekowzroczni politycy europejscy zastanawiają się, jak z niej wyjść. W Polsce udział sektora wytwórczego w wartości dodanej wyniósł w 2019 r. 18,8 proc., w całej Unii – tylko 15,5 proc. Optymistycznych wieści dostarcza analiza produktywności polskiego przetwórstwa przemysłowego. Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wartość dodana na przepracowaną godzinę w tym sektorze wzrosła w 2019 r. o ponad 9 proc., co jest tempem zdecydowanie szybszym niż w innych analizowanych krajach. Biorąc pod uwagę pierwszą kadencję rządów Zjednoczonej Prawicy, znaleźliśmy się w gronie państw o szybkim przyroście produktywności.