Aktualizacja: 25.06.2017 20:09 Publikacja: 25.06.2017 20:09
Marek A. Cichocki
Foto: archiwum prywatne
Na pewno trzeba docenić starania w tej sprawie, takie jak chociażby ostatnie spotkanie państw Grupy Wyszehradzkiej z krajami Beneluksu. Wiele wysiłków Warszawa wkłada także w budowę regionalnych relacji w ramach tzw. Trójmorza. Są one jednak trochę jak przykładanie okładu na otwarte złamanie.
Przed referendum w sprawie brexitu pole możliwości dla polskiej polityki europejskiej znajdowało się przede wszystkim między Berlinem i Londynem. Jednak dzisiaj, po decyzji wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i po wygranej Macrona we Francji, sytuacja jest zupełnie inna. Dlatego optymalnego miejsca trzeba szukać między Berlinem i Paryżem. Jest to możliwe, bo w wielu kwestiach, niezależnie od całej retoryki o francusko-niemieckim motorze integracji, Merkel i Macron będą się jednak różnić, czasami nawet w sposób gwałtowny, z czego Polska może wyciągać korzyści. Na przykład dla Paryża o wiele ważniejsze od upartego forsowania absurdalnego mechanizmu relokacji migrantów będzie projekt wzmocnionej współpracy w sferze europejskiej obrony, szczególnie tam, gdzie dotyczy on europejskiego południa i Morza Śródziemnego. To jest jedno z możliwych pól dla polskiej polityki europejskiej.
W każdej szkole w gronie pedagogicznym powinno być co najmniej 35 proc. mężczyzn – apeluje Fundacja Dobre Państwo i składa w tej sprawie petycję do Senatu. Cel? Pokazać dzieciom inny punkt widzenia.
„Nie należymy do ludzi nerwowych, którzy co chwila potrzebują nowych gwarancji swego państwa” – pisał 7 grudnia 1938 roku minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józef Beck. Pomylił się. Dziś, podobnie jak 86 lat temu, potrzebujemy gwarancji: tak dla Polski, jak i Ukrainy.
Putin nie zdobył Kijowa trzy lata temu. Ale ma pomysł na wysadzenie państwa ukraińskiego od środka. I Donald Trump mu w tym mocno pomaga.
Grypa i braki kadrowe w szkołach to mieszanka wybuchowa. Bo przy takiej skali zachorowań jak obecnie i przy takich brakach kadrowych w oświacie wystarczy, że na L4 pójdzie tylko kilka osób, a w szkole nie będzie nie tylko lekcji, ale także należytej opieki nad dzieckiem.
Jeśli dziś Polska nie przyłączy się do realnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, za kilka lat może mieć rosyjskie wojska na swojej granicy.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas