Niemal od roku toczy się w mediach dyskusja o uboju rytualnym. Liczne i rozmaite wypowiedzi ekspertów, lobbystów, ekologów, dziennikarzy, prawników, publikowane lub emitowane – zgodnie z naturą „płynnej nowoczesności", w jakiej przyszło nam żyć – w wersjach skróconych, uproszczonych i pobieżnych, nieodmiennie wytwarzają wrażenie, że dominuje, a nawet się ugruntowuje, pogląd, iż ubój rytualny, również ten dokonywany przez żydów i muzułmanów na potrzeby kultu religijnego, jest w Polsce zakazany. W naszej zaś opinii, prawników starszej daty, tradycyjnie uprawiających slow reading (zwłaszcza przepisów) i slow writing (zwłaszcza o prawie), zapatrywanie to jest nieprawidłowe, co postaramy się wykazać, oczywiście w wersji slow.
Stanowisko, jakie się zajmie w sprawie dopuszczalności (bądź nie) uboju rytualnego, ma bowiem niebagatelne znaczenie praktyczne – od niego zależy ocena, czy dokonanie uboju rytualnego stanowi przestępstwo (zagrożone nawet karą pozbawienia wolności do dwóch lat). Stawka jest więc wysoka, i to nie tylko dla ewentualnie skazanych i osadzonych w więzieniach. Również dla organów państwa, gdyby finalnie, po przetoczeniu się całej prokuratorsko-sądowej machiny, okazało się, że dominujący obecnie pogląd o zabronionym charakterze uboju rytualnego był nieprawidłowy. Praworządność doznałaby wówczas szwanku, a wizerunek Polski jako państwa prawa zostałby nadszarpnięty.
Unia dopuszcza
Rozporządzenie UE, które w końcu 2012 r. zaowocowało trwającą do dziś debatą medialną na temat uboju rytualnego, to rozporządzenie Rady (WE) nr 1099/2009 z 24.9.2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania. Rozporządzenie UE rzeczywiście nakazuje, by zwierzęta były uśmiercane wyłącznie po uprzednim ogłuszeniu (art. 4 ust. 1). Intencją tego rozwiązania jest, by podczas uboju oszczędzić im wszelkiego niepotrzebnego bólu, niepokoju lub cierpienia.
Nakaz uprzedniego ogłuszania nie jest jednak bezwzględny. Rozporządzenie UE nie ma bowiem zastosowania m.in. w przypadku uśmiercania zwierząt podczas eksperymentów naukowych, polowań i rekreacyjnego łowienia ryb, a nawet podczas imprez kulturalnych lub sportowych (np. w czasie korridy). Ponadto rozporządzenia UE nie stosuje się do drobiu, królików i zajęcy poddawanych ubojowi przez ich właścicieli poza rzeźnią na potrzeby własnej domowej konsumpcji. We wszystkich tych wypadkach można zabić zwierzę bez uprzedniego ogłuszenia.
Rozporządzenie UE stanowi także wyraźnie, że uprzednie ogłuszenie nie jest wymagane w przypadku uboju dokonywanego według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne, pod warunkiem że ubój ma miejsce w rzeźni (art. 4 ust. 4). Rozporządzenie UE zezwala zatem na ubój rytualny związany z obrzędami religijnymi wymaganymi przez religię. Co więcej, w rozporządzeniu UE wyrażono pogląd, iż „ważne jest utrzymanie odstępstwa od ogłuszania przed ubojem [rytualnym]" ze względu na konieczność poszanowania wolności wyznania i prawa do uzewnętrzniania religii lub przekonań poprzez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i uczestniczenie w obrzędach (punkt 18 preambuły do rozporządzenia UE). Organy unijne są bowiem świadome tego, że regulacja prawna dotycząca uboju rytualnego wiąże się nieuchronnie z problematyką praw człowieka, tj. w tym wypadku z prawem do wolności myśli, sumienia i wyznania, gwarantowanym na poziomie konstytucyjnym (np. art. 53 polskiej konstytucji) i europejskim (art. 9 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 10 Karty praw podstawowych UE).