Aktualizacja: 12.02.2015 07:30 Publikacja: 11.02.2015 21:00
Michał Baranowski
Foto: materiały prasowe
Mylą się ci, którzy sądzą, że obecne różnice między USA a Europą są porównywalne z tymi z czasów wojny w Iraku. Barack Obama nie jest tak twardy i zdecydowany na wysłanie pomocy wojskowej Ukrainie, jak piszą o tym niektórzy komentatorzy, a z drugiej strony Angela Merkel nie jest aż taka miękka i uległa wobec Władimira Putina.
Poniedziałkowa wizyta Merkel w Waszyngtonie pokazuje wciąż silną jedność Zachodu. Jedność, która z pewnością może być dla Putina zaskoczeniem. Nie jest to natomiast automatycznie dobra wiadomość dla Ukrainy, ponieważ zgoda dotyczy głównie krótkoterminowych działań Zachodu; brak natomiast długofalowej, transatlantyckiej strategii wobec wyzwania, jakie Rosja rzuciła porządkowi bezpieczeństwa w Europie.
W najbliższych tygodniach rozstrzygnie się sytuacja w partii Razem. Chodzi o wybory nowych władz. Później nadejdzie decyzja prezydencka partii, która może mieć wpływ na dalszą sytuację polityczną. Ale Razem ma też wewnętrzne trudności.
Kandydat PiS będzie średni, jeśli nie słaby. Ale to nie oznacza, że nie okaże się też groźny, a KO ma już zwycięstwo w kieszeni: do wiosny 2025 roku jeszcze bardzo daleko.
Godzinna rozmowa telefoniczna kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem pokazuje dobitnie, że przywódca Rosji najwyraźniej nie jest zainteresowany ofertami pomocy w tzw. deeskalacji konfliktu, ponieważ idzie w przeciwnym kierunku i rozpędza swą machinę wojenną.
„To kolejny atak na demokrację” – komentuje PiS decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii za rok 2023. „My Koalicji Obywatelskiej pieniędzy nie zabieraliśmy” – dodają rozgoryczeni politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. A może, jeśli był powód, należało?
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Amerykanie poinformowali Ukraińców o zgodzie na atakowanie celów w głębi Rosji bronią dostarczaną przez USA 12 listopada.
Hipersoniczny pocisk Władimira Putina przekazał Zachodowi prostą wiadomość: odejdźcie z Ukrainy, a jeśli tego nie zrobicie, poniesiecie konsekwencje – ostrzega Siergiej Markow, były doradca Kremla.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyjaśnił ostatecznie, jak wyglądała kwestia poinformowania USA z 30-minutowym wyprzedzeniem o wystrzeleniu pocisku balistycznego Oriesznik, który 21 listopada spadł na zakład przemysłu obronnego w Dnieprze.
Pocisk Oriesznik (po polsku słowo to oznacza leszczynę), który spadł na Dniepr 21 listopada, to nowy rosyjski hipersoniczny pocisk balistyczny średniego zasięgu. Co jeszcze o nim wiemy?
Rośnie liczba przypadków zagłuszania i zakłócania sygnału nawigacji satelitarnej w samolotach i statkach w regionie Bałtyku. Kto za tym stoi? Wszystko wskazuje na Rosję, którą uwiera amerykańska baza rakietowa w Redzikowie i pomoc Zachodu dla Ukrainy.
- Trzeba mieć świadomość tego, że ta wojna ma oddziaływanie o charakterze globalnym – oddziałuje i na gospodarki, i na poszczególne systemy polityczne - mówił w rozmowie z RMF FM senator, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, gen. Mirosław Różański.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. USA chcą umorzyć Ukrainie 4,65 mld dolarów długu.
Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej i „Sprawiedliwa Rosja – Za Prawdę” niemal w całości nie zagłosowały za nowym budżetem, który zakłada 25-procentowy wzrost wydatków na wojnę Putina do poziomu rekordowego od czasów ZSRR. A wszystko to kosztem cięć wsparcia najuboższych Rosjan.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas