Aktualizacja: 28.02.2019 20:21 Publikacja: 28.02.2019 21:00
Foto: 123RF
Sobotnia konwencja Prawa i Sprawiedliwości była bulwersująca. Nie tylko ze względu na nagromadzenie sloganów, pustych zaklęć o patriotyzmie i ataków pod adresem opozycji, ale przede wszystkim na festiwal fałszywych obietnic, szkodliwych dla rozwoju gospodarczego Polski.
Najbardziej rażącym elementem tego wydarzenia było wyrażone wśród kolejno występujących polityków przekonanie, w myśl którego utożsamiali oni wolność człowieka ze stanem jego posiadania. Ich zdaniem człowiek, który ma „puste kieszenie", jest nie tylko pozbawiony godności, ale przede wszystkim nie jest człowiekiem wolnym. A mieszanie tych dwóch niezwiązanych ze sobą pojęć, wolności i majętności, jest niezwykle niebezpieczne. Według takiego rozumowania człowiek biedniejszy staje się mniej wolny od człowieka bardziej zamożnego. Zgodnie z takim tokiem myślenia, można prowadzić walkę o zrównywanie dochodów. I to w imię wolności! Takie zatruwanie języka grozi nie tylko paraliżem myślowym, ale także deformacją pojęć i programów właściwych dla rozwoju gospodarczego Polski.
Niezależnie od tego, czy po wyborach CDU wejdzie w koalicję z SPD czy z Zielonymi, Niemcy są w zupełnie innym położeniu niż w 2009 r., kiedy za jeden z największych problemów uważana była relacja długu do PKB, sięgająca wtedy około 80 proc. W tegorocznych wyborach obok kwestii migrantów najważniejsza jest gospodarka.
W produkcji sprzętu AGD od lat byliśmy numerem jeden w Europie, podobnie jak w transporcie międzynarodowym czy wytwarzaniu mebli. Ale teraz we wszystkich trzech sektorach tracimy pozycję. Bo stajemy się za drodzy.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Europa, złapana przez Donalda Trumpa na spalonym, połyka właśnie własny język w obawie przed utratą konkurencyjności wobec USA. I odkręca Europejski Zielony Ład. „Drill, babby, drill”, piekła nie ma.
Mamy jeszcze czas, by Europa nam nie „odjechała” z inwestycjami w niskoemisyjne hutnictwo, bo nasze opóźnienie nie jest jeszcze duże.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas