Polak u Holendrów

Marek Huzarewicz - nowy prezes Philips Polska. W Philipsie przeszedł wszystkie szczeble kariery. Teraz czeka go duże wyzwanie, ponieważ koncern – podobnie jak cała branża – ma kłopoty

Publikacja: 02.06.2009 02:07

Marek Huzarewicz pracuje w polskim oddziale Philipsa od 20 lat

Marek Huzarewicz pracuje w polskim oddziale Philipsa od 20 lat

Foto: Rzeczpospolita

To kolejny Polak, który będzie kierował polskim oddziałem holenderskiego Philipsa, jednego z największych producentów sprzętu elektronicznego na świecie. Marek Huzarewicz na stanowisku prezesa zastąpi bowiem Bogdana Rogalę, który po siedmiu latach awansował na dyrektora Philips Lighting na kraje Europy Środkowej i Południowej.

Do stanowiska prezesa przygotowywał się długo, bowiem w Philips Lighting, jednej ze spółek grupy, zajmującej się produkcją sprzętu oświetleniowego, pracował na różnych stanowiskach przez ostatnich 20 lat. Po studiach – skończył w Poznaniu Politechnikę i Akademię Ekonomiczną – zaczynał pracę jako konstruktor elektronik. Szybko piął się w górę, w latach 1998 – 2004 kierował już fabryką koncernu w Pile. Później rozwijał sieć sprzedaży Philips Lighting w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. W 2007 roku został wiceprezesem tej spółki oraz dyrektorem centrum produkcji opraw oświetleniowych w Kętrzynie. W kwietniu ruszyła w zakładzie kosztem 25 mln złotych nowa hala produkcyjna.

Zawsze znany był z popierania inwestycji w podnoszenie innowacyjności przedsiębiorstw, zdając sobie sprawę, jak wiele, zwłaszcza małe firmy, mają w tym zakresie w Polsce do nadrobienia. – My też stale musimy inwestować, bowiem zawsze jest ryzyko, że z powodu tańszej siły roboczej centrala koncernu przeniesie produkcję w inne miejsce – mówił kilka lat temu w Poznaniu. Choć inwestycja w Kętrzynie nie od razu przełoży się na większe zatrudnienie, to wzrośnie jej znaczenie w regionalnych strukturach koncernu. Jest to już także trzeci pod względem wielkości – po Pile i Pabianicach – zakład Philipsa w Polsce.

Na nowym stanowisku wyzwań nie będzie mu brakowało. Philips, podobnie jak inni producenci elektroniki, ma problemy: wyniki są najsłabsze od wielu lat, zarząd zapowiada także zwolnienie na całym świecie 6 tys. osób. Poza tym, jak mówi „Rz” Huzarewicz, Philips od kilku lat przechodzi transformację – z firmy technologicznej w kreującą styl życia. – W długoterminowej perspektywie jest to kierunek rozwoju marki. To duże wyzwanie, także w Polsce, gdzie Philips ciągle postrzegany jest jako producent telewizorów czy żarówek – mówi.

Słupki sprzedaży nie przesłaniają mu rzeczywistości. Od 1997 roku Philips jest sponsorem wypraw polskiego polarnika Marcina Gienieczko, za co Huzarewicz otrzymał specjalne podziękowania na stronie internetowej podróżnika.

Jego ulubiony sposób spędzania wolnego czasu to żeglarstwo, które uprawia bardzo chętnie. Tym bardziej że ma własną łódź. Nie mniej ważne jest muzykowanie. – Gram na gitarze oraz fortepianie – mówi Huzarewicz. Jest ojcem dwóch córek oraz – od niedawna – także dumnym dziadkiem.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Czas na powojenne scenariusze dla Ukraińców
Opinie Ekonomiczne
Umowa koalicyjna w Niemczech to pomostowy kontrakt społeczny
Opinie Ekonomiczne
Donald Tusk kontra globalizacja – kampanijny chwyt czy nowy kierunek?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0