W ostatnich latach sytuacja na rynku walutowym jest bardzo zmienna. Tendencje zmieniają się co kilka miesięcy, a nie jak przed 2008 rokiem co kilka lat. To powoduje, że bardzo trudno przewidzieć, jaki będzie kurs obcej waluty w najbliższej przyszłości. Firma, która jest eksporterem lub importerem, ma więc problem z odpowiednim zaplanowaniem finansów.
Rozwiązaniem w takiej sytuacji jest odpowiednie zabezpieczenie się przed ryzykiem kursowym. I należy to zrobić nie wtedy, gdy już pojawią się kłopoty, ale odpowiednio wcześniej.
Przedsiębiorca najpierw powinien określić, przy jakim kursie waluty osiągnie założoną rentowność biznesu. Następnie powinien dopasować odpowiednie rozwiązania i instrumenty finansowe, które pozwolą mu utrzymać marże na danym poziomie.
Zdaniem Marcina Ciechońskiego, dyrektora Departamentu Doradztwa Korporacyjnego DM TMS Brokers, jeśli obroty firmy nie przekraczają 10 – 20 tys. euro (albo na przykład dolarów, funtów, franków szwajcarskich) miesięcznie, z reguły podejmowanie tego typu aktywności nie ma sensu. W przypadku wyższych obrotów warto jednak poważnie się zastanowić nad wprowadzeniem instrumentów zabezpieczających.
Przychody i koszty w tej samej walucie
Najtańszym sposobem zabezpieczania się przed ryzykiem kursowym jest równoważenie przychodów z kosztami w walucie obcej. Oznacza to, że firma osiągająca przychody np. w euro powinna rozliczać w tej walucie również swoje koszty, np. zakup materiałów do produkcji, czynsz.