Fakty, a nie deklaracje

Nasza propozycja dla polskiego rządu jest przemyślana, całościowa i długofalowa – pisze wiceprezes ds. badań, rozwoju i innowacji w Airbus Helicopters.

Publikacja: 28.12.2015 20:00

Fakty, a nie deklaracje

Foto: materiały prasowe

Już raz ustosunkowałem się do rzekomych strat dla PZL-Świdnik i Lubelszczyzny, które miałby spowodować przetarg na śmigłowce wielozadaniowe. Przygotowany na ten temat dokument nadal krąży po Polsce, a jego autorzy – pracownicy UMCS – wciąż nie zadali sobie trudu, by chociaż w minimalnym zakresie uzupełnić go o dane.

Nie wiem, na jakiej podstawie powstały absurdalne tezy, że do wyprodukowania 50 śmigłowców potrzeba 3250 osób. Chętnie spotkam się z autorami i przedstawię metodologię organizowania produkcji w branży lotniczej, uzupełniając ich wiedzę.

Nasze motto jest proste: mówimy, co zrobimy, a następnie to realizujemy. Dowiedliśmy już tego w Polsce. By nie być gołosłownym: nasze śmigłowce EC135 (H135) służą do ratowania życia w kraju, a ich dostępność jest na poziomie 95 proc. Kontrakt z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym został przeprowadzony zgodnie z kosztami, harmonogramem i wymogami jakości. Wiemy, jak wspierać klientów, szczególnie gdy chodzi o zastąpienie starej, poradzieckiej floty nowymi śmigłowcami.

Już odpowiadałem na fałszywe zarzuty dotyczące parametrów śmigłowca Caracal, pokazałem, jak oponenci wprowadzają opinię publiczną w błąd. W podobny sposób atakuje się teraz jeszcze nieujawnioną ofertę offsetową, z góry zarzucając nam, że przedstawiamy „deklaracje", a nie fakty. Tymczasem nasza propozycja dla polskiego rządu jest przemyślana, całościowa, długofalowa i oparta na rzetelnych analizach.

W naszych działaniach wykraczamy poza sztywne ramy offsetu. Przygotowujemy miejsca pracy związane z produkcją śmigłowców, ale również przy produkcji i montażu podzespołów i elementów wyposażenia, a także integracji systemów. Tworzymy w Polsce system dostaw od krajowych wytwórców elementów i podzespołów.

Nie mogę przytaczać szczegółów oferty offsetowej firmy Airbus, która czeka na wznowienie negocjacji przez Ministerstwo Rozwoju, natomiast chętnie wyjaśnię niektóre kwestie poruszane przez oponentów. Kilkanaście zainicjowanych przez Airbusa projektów innowacyjnych rozwiązań do śmigłowców i innych produktów jest w tej chwili realizowanych przez polskie uczelnie. Część przeszła już fazę testów i jest gotowa do produkcji. To innowacyjne rozwiązania, których kody źródłowe zostały stworzone przez polskich inżynierów. Dla tych produktów mamy rynki zbytu w ramach naszej grupy, ale również poza nią.

Przykładem jest projekt ważnego wyposażenia dla śmigłowców, jakim jest wyciągarka: powstała na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu. Zaprojektowana przed Polaków wyciągarka jest lepsza od istniejących na rynku, ma o 20 proc. mniejszą masę, mniejszą kubaturę, dzięki czemu powstają mniejsze opory w locie. Posiada też innowacyjny system napędowy, który zużywa mniej energii. Po pomyślnym zakończeniu prób jej produkcja zostanie wkrótce uruchomiona w Radomiu (poza offsetem), co pozwoli na stworzenie w Polsce całego łańcucha wartości – od koncepcji do produkcji. Posłuży nie tylko do śmigłowców firmy Airbus, ale też innych producentów.

Pozytywne wyniki skłoniły Airbusa do rozpoczęcia kolejnych projektów. W toku są prace nad aktywnym systemem kontroli drgań w śmigłowcach. Kody źródłowe nowego systemu i wszystkie stanowiska badawcze będą rozwijane w Radomiu.

Z kolei w Łodzi, gdzie od dziesięciu lat Airbus współpracuje z Politechniką Łódzką, biuro projektowe Airbus Helicopters prowadzi już dziesięć nowych projektów. Dotyczą one systemów napędowych, wyposażenia i kluczowych elementów, jak wirniki. W Łodzi będą przeprowadzane testy rozwojowe i próby certyfikacyjne nowych śmigłowców i przyszłościowych projektów hybrydowych w ramach programu CleanSky2. Zapoczątkowaliśmy starania, by wdrożyć kolejne projekty na uczelniach w Dęblinie (symulator) i w Bydgoszczy (materiały).

Firmy, które ogłaszają inwestycje związane z obecnością Grupy Airbus w Polsce, to nasi wieloletni kooperanci. I nie są to inwestycje w ramach offsetu. Nimrod otrzymał wieloletni kontrakt na produkcję elementów samolotów pasażerskich A350. Już jest ona lokowana w Łodzi, zatrudnienie znajdzie 200–300 osób. Docelowo zakład ma realizować dostawy także dla innych producentów. Actuation & Propeller Systems przygotowuje się do uruchomienia we Wrocławiu produkcji siłowników do układów sterowania naszych śmigłowców H175. Produkcja podobnych elementów do Caracala to szansa na kolejne 100 miejsc pracy w tym zakładzie (d. Hydral).

Opracowany przez inżynierów z Airbusa we współpracy z Politechnika Łódzką elastyczny wał do miękkiego łączenia turbiny ze skrzynią biegów w różnych modelach śmigłowców produkowany jest w lubelskich zakładach Asquini Polska. A na świecie są tylko dwie fabryki produkujące takie elementy, druga znajduje się w USA. Obecnie Politechnika Łódzka prowadzi prace projektowe nad kolejnymi udoskonaleniami tego podzespołu, które będą zastosowane w nowych modelach śmigłowców, i wszystko wskazuje na to, że to zakład w Lublinie będzie je wytwarzał. Obecnie Airbus i kilkunastu jego dostawców i poddostawców prowadzi działalność produkcyjną w Polsce, pracujemy nad tym, by było ich znacznie więcej.

Nowoczesne zintegrowane linie produkcyjne wymagają przeszkolonych fachowców. Angażujemy się w system kształcenia kadr od technikum po jedyne w Polsce anglojęzyczne studia II stopnia w dziedzinie lotnictwa w ramach kierunku mechanika i budowa maszyn.

Tworzymy struktury współpracy z uczelniami tak, aby proces wdrażania innowacji był zintegrowanym systemem. Od integracji poziomej, procesu tworzenia innowacji, chcemy przejść do integracji pionowej: wdrożenia produkcji w kilku miastach Polski. Katalizatorem jest przetarg na śmigłowce, który daje szansę na zwiększenie zaangażowania całej grupy Airbus i jej partnerów.

Już raz ustosunkowałem się do rzekomych strat dla PZL-Świdnik i Lubelszczyzny, które miałby spowodować przetarg na śmigłowce wielozadaniowe. Przygotowany na ten temat dokument nadal krąży po Polsce, a jego autorzy – pracownicy UMCS – wciąż nie zadali sobie trudu, by chociaż w minimalnym zakresie uzupełnić go o dane.

Nie wiem, na jakiej podstawie powstały absurdalne tezy, że do wyprodukowania 50 śmigłowców potrzeba 3250 osób. Chętnie spotkam się z autorami i przedstawię metodologię organizowania produkcji w branży lotniczej, uzupełniając ich wiedzę.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację