Już raz ustosunkowałem się do rzekomych strat dla PZL-Świdnik i Lubelszczyzny, które miałby spowodować przetarg na śmigłowce wielozadaniowe. Przygotowany na ten temat dokument nadal krąży po Polsce, a jego autorzy – pracownicy UMCS – wciąż nie zadali sobie trudu, by chociaż w minimalnym zakresie uzupełnić go o dane.
Nie wiem, na jakiej podstawie powstały absurdalne tezy, że do wyprodukowania 50 śmigłowców potrzeba 3250 osób. Chętnie spotkam się z autorami i przedstawię metodologię organizowania produkcji w branży lotniczej, uzupełniając ich wiedzę.
Nasze motto jest proste: mówimy, co zrobimy, a następnie to realizujemy. Dowiedliśmy już tego w Polsce. By nie być gołosłownym: nasze śmigłowce EC135 (H135) służą do ratowania życia w kraju, a ich dostępność jest na poziomie 95 proc. Kontrakt z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym został przeprowadzony zgodnie z kosztami, harmonogramem i wymogami jakości. Wiemy, jak wspierać klientów, szczególnie gdy chodzi o zastąpienie starej, poradzieckiej floty nowymi śmigłowcami.
Już odpowiadałem na fałszywe zarzuty dotyczące parametrów śmigłowca Caracal, pokazałem, jak oponenci wprowadzają opinię publiczną w błąd. W podobny sposób atakuje się teraz jeszcze nieujawnioną ofertę offsetową, z góry zarzucając nam, że przedstawiamy „deklaracje", a nie fakty. Tymczasem nasza propozycja dla polskiego rządu jest przemyślana, całościowa, długofalowa i oparta na rzetelnych analizach.
W naszych działaniach wykraczamy poza sztywne ramy offsetu. Przygotowujemy miejsca pracy związane z produkcją śmigłowców, ale również przy produkcji i montażu podzespołów i elementów wyposażenia, a także integracji systemów. Tworzymy w Polsce system dostaw od krajowych wytwórców elementów i podzespołów.