Cały wywiad został skonstruowany pod kątem dominującego w kampanii PiS przekazu, że zmiana władzy oznaczałaby dla Polski katastrofę. W pewnym momencie Michał Karnowski zadaje kluczowe pytanie: „Chaos jako największe zagrożenie?”, a prezes NBP odpowiada: „Skutki mogłyby być dramatyczne. Patrząc obiektywnie, z perspektywy NBP, najlepsza byłaby kontynuacja obecnej ścieżki rozwoju. Ten model po prostu dobrze działa, przynosząc polepszenie życia ludzi, rozwój gospodarki, wzmocnienie bezpieczeństwa państwa”. Takich gloryfikujących PiS stwierdzeń prezesa jest tam wiele, czemu sprzyja sposób prowadzenia wywiadu.
Trzy pytania dotyczące prezesa
W tym kontekście nasuwają się trzy pytania. Pierwsze, ciekawiące mnie od dawna, jest z zakresu psychologii: czy prezes NBP naprawdę wierzy w te wszystkie dziwne poglądy, które wygłasza na konferencjach prasowych, a także i w tym wywiadzie? Jeśli tak, to bardzo do niego pasuje ładne określenie z nowej powieści Juana Gómeza-Jurado: „ma czarny pas w oszukiwaniu samego siebie”. Jeśli natomiast nie wierzy, to bardzo przydatna w ocenie wypowiedzi jego i innych osób publicznych może być w naszych warunkach inna zgrabnie przetłumaczona fraza tego hiszpańskiego autora: „kłamstwo w skali od zera do premiera”.
Po drugie, zawsze intrygowało mnie, z jakich źródeł korzysta obecny prezes NBP, kształtując swoje poglądy, pomijając już to, czy w nie wierzy, czy nie. Prawdopodobnie się mylę, ale nie potrafię sobie przypomnieć, żeby powołał się on kiedykolwiek na jakąś nową i żywo dyskutowaną książkę naukową, raport czy artykuł naukowy. Być może dużo czyta i je zna, ale umiejętnie nie daje tego po sobie poznać. Tylko dlaczego?
Przecież czymś dużo bardziej naturalnym i edukacyjnie przydatnym byłoby zaproszenie prezesa banku centralnego do redakcji „Sieci”, aby podyskutować nie o tym, jak „zachowuje się zdradziecka piąta kolumna atakująca (…) także NBP?”, lecz – nomen omen – o świeżo wydanej i bardzo potrzebnej książce Stephena D. Kinga „We Need To Talk About Inflation” lub ważnej książce Gordona Browna, Mohameda El-Eriana i Michaela Spence’a „Permacrisis. A Plan to Fix a Fractured World”. Myślę, że gdyby prezes przeczytał i przemyślał choćby te dwie nowe prace, to zawahałby się, czy najlepszym pomysłem dla Polski „jest kontynuacja obecnej ścieżki rozwoju” oraz czy słuszne było szybkie przejście do obniżania stóp procentowych. Zrozumiałby też może, że warunkach wysokiej czy radykalnej niepewności, podejmowaniu przez RPP właściwych decyzji służy różnorodność poznawcza (cognitive diversity) wchodzących w jej skład osób.
Po trzecie, chociaż pozornie mało istotne, bardzo ważne jest też pytanie o to, kto był inicjatorem przeprowadzenia wywiadu z szefem banku centralnego poświęconego głównie wspieraniu obecnego obozu rządzącego. Niezależnie, kto był inicjatorem, popełnił bardzo poważny błąd. Uważam, że w dobrze rozumianym interesie kraju tego wywiadu powinno nie być, a niestety już się znajdzie zarówno w historii polskiej bankowości centralnej, jak i polskiego dziennikarstwa.
Warto w tym miejscu podkreślić, że „kontynuacja ścieżki rozwoju” nie byłaby sama w sobie czymś tak bardzo groźnym, ponieważ niezależnie od negatywnych skutków polityki minionych ośmiu lat, siłą inercji na ścieżkę tę nadal oddziaływałyby pozytywne efekty wcześniejszej transformacji i członkostwa w Unii Europejskiej. Prawdziwe niebezpieczeństwo polega na tym, że przez dotychczasową ścieżkę rozwoju prezes NBP i inni przywódcy PiS rozumieją tylko okres po 2015 r., a nowy docelowy polski model ma się ukształtować w wyniku możliwie jak najdalej posuniętego odwrócenia dorobku prorynkowej i prodemokratycznej transformacji systemowej i poprzez wyprowadzenie Polski z UE, z czym oswoić mają obywateli nieudolnie przygotowane pytania referendalne.