Chciałoby się powiedzieć, że rząd PiS, niczym socjalizm, bohatersko pokonuje problemy, które sam stworzył. Jest jednak jeszcze gorzej. I wcale nieśmiesznie. PiS tworzy bowiem kolejne problemy i pakuje kraj w coraz większe tarapaty.
Czytaj więcej
Blokada importu uderza w licznych polskich i zachodnich producentów żywności w Ukrainie.
Na skutek sporu z Komisją Europejską o praworządność w Polsce ciągle nie możemy korzystać z unijnych pieniędzy na odbudowę gospodarki po pandemii, choć robią to kraje znacznie od nas bogatsze. Zamiast usunąć przepisy budzące zastrzeżenia, PiS woli jednak eskalować konflikt, stawiając nas na marginesie polityki wspólnotowej i coraz silniej pchając w stronę krajów bez demokracji. Cywilizowany świat ze zdumieniem patrzy, jak z prymusa przemian gospodarczych i demokratycznych staczamy się w ciemną otchłań. Przez rok tym, co poprawiało nasz wizerunek w świecie, była bezprecedensowa skala pomocy i wsparcia, które jako naród i państwo udzieliliśmy Ukrainie walczącej z rosyjskim najeźdźcą. Przejawem tego wsparcia jest nie tylko otwarcie granic dla uchodźców i przyjęcie ich pod nasze dachy, pomoc humanitarna, finansowa i wojskowa. To także równie ważne otwarcie naszych przejść granicznych dla eksportu ukraińskiej żywności. Jego łączna wartość, oczywiście także przez porty czarnomorskie, przekroczyła w zeszłym roku 23,4 mld dol. i była bliska tej z 2021 r. To gospodarczy sukces kraju ogarniętego brutalną wojną. I sukces państw, które mu w tym pomagają, czyli także Polski. Cóż z tego, skoro PiS właśnie ten sukces pogrzebał.
Czytaj więcej
Decyzja rządu PiS o zablokowaniu polskiej granicy dla ukraińskich produktów rolnych mocno uderza w polskie firmy. Rujnuje przy tym polsko-ukraińskie relacje gospodarcze.
Ukraińska żywność miała przez Polskę przejeżdżać tranzytem w drodze do biedniejszych, zmagających się z głodem, krajów Afryki. Przez rok nasz rząd nie potrafił jednak zbudować sprawnego systemu, który by ten tranzyt nadzorował. W efekcie ukraińskie produkty rolne rozlały się po naszym kraju, destabilizując rynek wewnętrzny, wpędzając w kłopoty i wywołując gniew polskich rolników. Odpowiedzią rządu PiS na tę sytuację jest wprowadzona z dnia na dzień blokada tranzytu i zakaz importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Oczywiście jednostronna, nieuzgodniona z ukraińskim partnerem. Grożąca kolejnym sporem z KE, bo polityka handlowa to kompetencja władz UE, która zgodziła się na czasowe otwarcie granic dla towarów z Ukrainy.