Rząd zakłada, że do końca tej dekady produkcja energii ma wzrosnąć z 173 do 199 TWh, a dekadę później – do 243 TWh. Jeżeli założyć, że proces zwiększania efektywności będzie zachodzić wraz z procesem zwiększenia produkcji, można dojść do wniosku, że rząd widzi w najbliższych kilkunastu latach nadciągający gigantyczny boom gospodarczy.
W zasadzie powinniśmy jednak w tym miejscu zapytać: a co ze wszystkimi wysiłkami na rzecz efektywności energetycznej? Optymalizowaniem zakładów produkcyjnych i termomodernizacją domów, instalowaniem urządzeń o mniejszym poborze prądu? To zresztą dopiero początek pytań.