Pani Henryka Bochniarz na wstępie do swojego artykułu zamieszczonego 14 lutego 2023 r. w „Rzeczpospolitej” pod tytułem „Samorząd gospodarczy? Osiem razy NIE” zadała pytanie, „skąd się biorą pomysły na powołanie w Polsce powszechnego samorządu gospodarczego” (PSG). odpowiadam więc szefowej rady głównej Konfederacji Lewiatan, największej organizacji grupującej przedsiębiorców w Polsce: z potrzeby polskich przedsiębiorców.
Niektórych to pytanie zdziwiło, bo padło z ust prominentnej działaczki gospodarczej. Mnie to nie zdziwiło bo znam dobrze to środowisko ludzi, dla których problemy małych i najmniejszych przedsiębiorców nie występują. Oni się tym nie zajmują, należą do innego świata. Sprawy rozwoju gospodarczego kraju ograniczają wyłącznie do dbania o interesy dużego kapitału, najchętniej globalnego, a tam zupełnie nie ma miejsca na sprawy milionów drobnych polskich przedsiębiorców.
Strach wielkich przed małymi
Owi „wielcy” współpracują ze sobą bojąc się zorganizowanej w organizacjach rzeszy drobnych przedsiębiorców i pracowników - aparat państwowy III RP już od paru lat mają dla siebie. Używają argumentu, że sektor MŚP jest zacofany i niekonkurencyjny i szkoda na niego czasu, a przede wszystkim pieniędzy. Efektywniej jest – jak oni mówią – wspierać zagraniczne firmy innowacyjne. Ten pogląd na gospodarkę nie może być podstawą polityki rozwoju Polski choćby dlatego, że ponad połowa PKB jest wytwarzana w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw przez prawie 60 proc. zatrudnionych w gospodarce. Ponadto sektor ten stanowi najliczniejszy element klasy średniej, bez której nie ma zdrowego kapitalizmu i społecznej gospodarki rynkowej.
Jednak są plany zbudowania dwubiegunowego systemu gospodarczego, o który zabiegają lobbyści dużych organizacji gospodarczych także w Polsce, systemu, w którym funkcjonują tylko globalni właściciele miejsc pracy i pracownicy świadczący dla nich pracę. W takim systemie nie ma miejsca dla klasy średniej, w tym przede wszystkim dla drobnych przedsiębiorców. Świat zorganizowany zgodnie z wizją globalistów, gdzie 1 proc. ludności świata ma ponad 80 proc. bogactwa, stu najbogatszych posiada łącznie majątek równy zasobom prawie 5 mld ludzi, a miliardowa armia osób jest pozbawiona własności i pracy od urodzenia - jest nie do przyjęcia dla dzisiejszych świadomych społeczeństw.
Ruch społeczny
Powszechny samorząd gospodarczy, jako reprezentant przede wszystkim sektora MŚP, jest instytucją konieczną, by sprawa rozwoju kraju miała także społeczny sens. Zgodnie z ostatnimi badaniami socjologów, przedsiębiorców z sektora MŚP z rodzinami należy uznać za odrębną grupę społeczną, która wraz z osobami wolnych zawodów tworzą polską klasę średnią. Socjolodzy twierdzą także, że drobni przedsiębiorcy nie mają jeszcze świadomości swojej odrębności, ale proces jej kształtowania już się rozpoczął. Wyrazem tej tendencji jest powstanie dwa lata temu Ruchu Społecznego Powszechnego Samorządu Gospodarczego.