Reklama
Rozwiń

Dariusz Maciej Grabowski: Samorząd potrzebny od zaraz

W wyborach sprawa powszechnego samorządu gospodarczego powinna stać się wyznacznikiem, kto jest po stronie polskiej przedsiębiorczości, a kto przeciw.

Publikacja: 03.03.2023 03:00

Dariusz Maciej Grabowski: Samorząd potrzebny od zaraz

Foto: Adobe Stock

Szczerze dziękuję pani Henryce Bochniarz za artykuł w „Rzeczpospolitej” pt. „Samorząd gospodarczy? Osiem razy NIE”. Zareagowała na działania środowiska Ruchu Społecznego Powszechnego Samorządu Gospodarczego i przedstawiła swój pogląd – zdecydowanej przeciwniczki tej idei. A dziś polscy przedsiębiorcy najbardziej potrzebują jasnej deklaracji: kto po ich stronie – kto swój, kto przeciw nim – kto obcy.

Pani Henryka Bochniarz jest przewodniczącą Rady Głównej Konfederacji Lewiatan. Dziś na 21 członków bezpośrednich tej organizacji tylko sześć firm ma polski rodowód, a 15 reprezentuje kapitał zagraniczny.

Czytaj więcej

Henryka Bochniarz: Samorząd gospodarczy? Osiem razy NIE

O co toczymy bój? O upodmiotowienie polskich przedsiębiorców, głównie tych małych i średnich, oraz siedmiu milionów zatrudnionych tam pracowników. Czas, by z wielkiego społecznego niemowy uczynić partnera dla władz politycznych i samorządowych. Bój idzie o strategię i politykę społeczno-gospodarczą zgodną z interesem i w interesie polskich pracowników i pracodawców. Bój idzie o dobre perspektywy dla Polski.

Wypłukiwanie klasy średniej

Dziś polska przedsiębiorczość to około 2,2 mln firm, wśród nich 1,4 mln to samozatrudnieni. W ciągu ostatnich 10 lat przybyło ich 30 proc., a o 10 proc. ubyło firm małych i średnich. Co to znaczy? Trwa proces „wypłukiwania” polskiej klasy średniej, która dopiero powstaje i powinna krzepnąć. Jednocześnie np. zysk Biedronki wzrósł w ubiegłym roku o około 30 proc. Kosztem kogo? Polskich małych rodzinnych sklepów, które bankrutują.

Trwa transfer za granicę zysków firm z kapitałem zagranicznym, który przekroczył 130 mld zł rocznie, a płacone u nas podatki są marginalne w stosunku do obrotów. Tymczasem padają duże polskie firmy, np. Ursus. Tak się dzieje za sprawą polskich banków, instytucji rządowych. Właściciel Ursusa był współzałożycielem Konfederacji Lewiatan. Czy Konfederacja upomniała się i wsparła Ursusa? Lewiatan jak milczał, tak milczy.

Najbliższe lata rozstrzygną o losie polskiej przedsiębiorczości. Już dziś młodzi odrzucają tradycję „z ojca na syna”, nie chcą przejmować firm. Widzą trud rodziców, brak szacunku otoczenia, pogardę i lekceważenie ze strony biurokracji i rządzących. Mając wykształcenie, wybierają więc emigrację.

„Władza powinna się skupić na w pełni profesjonalnej, dobrej i dobrze skonsultowanej legislacji gospodarczej” – pisze Henryka Bochniarz i dodaje, że wystarczy „zadbać o dobre funkcjonowanie Rady Dialogu Społecznego”. Mówiąc językiem polityków, proponuje trochę ciepłej wody w kranie, jak było za PO, i trochę socjalu, jak jest za PiS. Brak programu gospodarczego w tak dramatycznym dla Polski momencie obnaża bezideowość jej środowiska. Dowodzi to, że bez znaczenia są fakty: rosnąca liczba bankrutujących polskich firm, 65 proc. udziału firm zagranicznych w eksporcie, 50 proc. w inwestycjach, zwiększające się zatrudnienie na czarno i szaro.

Pani Bochniarz stawia tezę: „Chcemy gospodarki z maksymalnie ograniczoną rolą państwa? Nie twórzmy struktur, które tę rolę wzmacniają. Dzisiejszy model wielu organizacji, które są finansowo i politycznie niezależne… jest optymalny”. Jestem przeciwnego zdania – słabnąca polska mała i średnia przedsiębiorczość potrzebuje sprawnego, przyjaznego, zaangażowanego państwa, które przywróci równość reguł gry rynkowej między polskimi a zagranicznymi podmiotami. Wiem, że dla władzy politycznej, rodzimych monopoli i firm zagranicznych pojawienie się prawdziwej polskiej reprezentacji przedsiębiorców to najczarniejszy scenariusz.

Pani prezes dziwi się, że bierzemy przykład z organizacji przedsiębiorców w Niemczech. Obrusza się niczym legendarna Wanda, która Niemca nie chciała, ale jakoś nie przeszkadza jej, że w Lewiatanie firm niemieckich jest na pęczki. My od Niemców chcemy skopiować: szkolnictwo zawodowe, sądownictwo gospodarcze, to co dziś dogorywa bądź źle funkcjonuje w Polsce, a powinno służyć przedsiębiorcom. Chcemy być w UE równoprawnym partnerem, nie jak dziś podwykonawcą, poddostawcą pracochłonnego i często ekologicznie brudnego półproduktu.

Obowiązek czy nie

By obrzydzić polskim przedsiębiorcom powszechny samorząd gospodarczy, Henryka Bochniarz przywołuje argument, że obligatoryjność to ograniczenie wolności to narzucany im obowiązek. Tak nie jest. Przynależność do PSG wynika z prowadzenia działalności gospodarczej na danym terenie i jest wyłącznie wpisem, tak jak ma to miejsce z tytułu miejsca zamieszkania. Nie rodzi żadnego obowiązku – ani podatkowego, ani innego. Z faktu, że mieszkam na danym terenie, nie wynika, że muszę angażować się w życie lokalnej społeczności.

Bycie członkiem PSG dla wielu małych przedsiębiorców to bardziej przywilej i możliwość zaangażowania się w realizowanie dobra wspólnego zgodnego z interesem własnej firmy.

Pani prezes straszy uzależnieniem samorządu gospodarczego od polityków z powodu finansowania go przez budżet państwa. Jej zdaniem będzie to „kolejny koszt” dla podatników. Przeciwnie, ustawowy zapis o finansowaniu samorządu z budżetu państwa uniezależnia go od woli i ochoty polityków. Co więcej, jeśli samorząd przejmie obowiązki wykonywane przez państwowe urzędy, to zlikwiduje te wydatki w budżecie państwa, a przedsiębiorcom oszczędzi kosztów i mitręgi. Kwota wydatków na PSG nie powinna przekraczać 0,25 proc. wpływów z VAT.

W jesiennych wyborach parlamentarnych sprawa powszechnego samorządu gospodarczego powinna stać się wyznacznikiem, kto jest po stronie polskiej przedsiębiorczości, a kto przeciw. My, działacze PSG, dołożymy starań, by debata wyborcza i programy partii tę sprawę uznały za jedną z najważniejszych dla Polski.

Dr Dariusz Maciej Grabowski był doradcą ekonomicznym premiera Jana Olszewskiego i autorem programu gospodarczego Ruchu Odbudowy Polski. Jest jednym z liderów Ruchu Społecznego Powszechnego Samorządu Gospodarczego.

Opinie publikowane w „Rzeczpospolitej” są elementem debaty publicznej i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji.

Szczerze dziękuję pani Henryce Bochniarz za artykuł w „Rzeczpospolitej” pt. „Samorząd gospodarczy? Osiem razy NIE”. Zareagowała na działania środowiska Ruchu Społecznego Powszechnego Samorządu Gospodarczego i przedstawiła swój pogląd – zdecydowanej przeciwniczki tej idei. A dziś polscy przedsiębiorcy najbardziej potrzebują jasnej deklaracji: kto po ich stronie – kto swój, kto przeciw nim – kto obcy.

Pani Henryka Bochniarz jest przewodniczącą Rady Głównej Konfederacji Lewiatan. Dziś na 21 członków bezpośrednich tej organizacji tylko sześć firm ma polski rodowód, a 15 reprezentuje kapitał zagraniczny.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku