W lipcu opublikowaliśmy w „Rzeczpospolitej" tekst o najefektywniejszej z perspektywy ekonomicznej i społecznej formie organizacji przemysłowej dla wytworzenia szczepionki („Po szczepionkę w efektywnej konkurencji", 24.07.2020 r.). Kiedy pojawiły się informacje o udanych próbach klinicznych covidowego panaceum i początku szczepień w Wielkiej Brytanii, w mediach odnaleźć można całą paletę reakcji: od euforii („światełko w tunelu") po umiarkowany pesymizm („raczej nic już nie będzie jak dawniej"). Warto więc zwrócić uwagę na głos ekonomistów, którzy od pierwszych dni zarazy obserwują jej przebieg, a skrzętnie analizowane przezeń dane pozwalają wyciągnąć nauki z kryzysowych dni i kreślić scenariusze dla postpandemicznej rzeczywistości.
Modele epidemiczne a modele gospodarcze
Przed pandemią badania nad skutkami gospodarczymi chorób zakaźnych były niszą w ekonomicznym fachu. Jednak w ostatnich miesiącach covidowa ekonomia stała się najbardziej płodną dziedziną. Pierwsze badania prowadzone na kanwie modeli stworzonych przez epidemiologów koncentrowały się na szacowaniu gospodarczych skutków obostrzeń. Wnioski z pierwszych analiz są istotne: ogląd zanonimizowanych i szczegółowych danych dotyczących przemieszczania się ludności w początkowych miesiącach pandemii wykazał, że ludzie w obawie przed zakażeniem spontanicznie ograniczali kontakty, i to jeszcze przed wprowadzeniem restrykcyjnych przepisów o izolacji.
Pierwszy pandemiczny szok popytowy i związany z nim spadek konsumpcji wynikał więc z autoizolacji ludności. Efekt społecznych obaw przed wirusem sprawił, że wczesne modele epidemiczne dotyczące katastrofalnej w skutkach dynamiki zakażeń ujawniły się dopiero jesienią.
Analiza pierwszego pandemicznego szoku popytowego w USA przeprowadzona przez harvardzkich ekonomistów wykazała, że ograniczenie działalności małych i średnich firm oraz wzrost bezrobocia wśród ich pracowników były odpowiedzią na spadek konsumpcji prywatnej, a późniejsze próby pobudzania jej poprzez stopniowe odmrażanie handlu były nieefektywne z powodu nieudolnej komunikacji dotyczącej kryzysu pandemicznego. Amerykańskie wnioski zostały potwierdzone przez MFW, który dokonał międzynarodowej analizy porównawczej gospodarczych skutków pandemii. Jasno z niej wynika, że to nie wprowadzone obostrzenia „zabijają" gospodarkę, lecz sam wirus.
Nietrudno więc zauważyć, że pośrednie środki zapobiegawcze w postaci ograniczania kontaktów społecznych i wzmożony reżim sanitarny nie są w stanie wyeliminować wirusa. Tę siłę sprawczą ma tylko szczepionka. Jej opracowanie w rekordowym czasie jest niebywałym osiągnięciem nauki. Jednak dogłębna analiza procesu jej powstania obnaża zaniedbania natury systemowej. Gdyby one nie istniały, nie tylko zaoszczędzilibyśmy cenny czas, ale też uchronilibyśmy wiele ludzkich istnień.