Na pewno czytaliście już dziesiątki tekstów, że pandemia Covid-19 zmieni nasz świat. Że już nic nie będzie takie same. Co jednak zrobić, by ten olbrzymi kryzys, największy chyba od czasów II wojny światowej, stał się katalizatorem poszukiwania nowych rozwiązań funkcjonowania społecznego i biznesowego? Trzeba spojrzeć wstecz, wrócić do korzeni, do w wiary w ludzką mądrość. I poszukać rozwiązań, które działały, zanim staliśmy się wielką maszyną w kryzysie. Poszukać „korporacyjnych rebeliantów".
Dla większości z nas sytuacja jest trudna, dla wielu dramatyczna. Na całym świecie rośnie nieufność i coraz bardziej szerzy się pesymistyczna wizja przyszłości, znana do tej pory tylko z filmów katastroficznych. W takich momentach trzeba szukać ludzi, którzy będą w stanie pokazać nam, że jest nadzieja. W takiej sytuacji trzeba spojrzeć na ludzi, którzy przełamują utarte schematy myślenia, sztywne procedury, niejasne strategie i strach przed niekonwencjonalnym działaniem. Poznać liderów, którzy przyznają się do tego, że bardziej ufają ludziom niż swojej wiedzy.
Motywacja zamiast nakazów
Nie ma dzisiaj nikogo, kto precyzyjnie odpowie, jaka będzie przyszłość. Nawet jeśli „wróżenie z fusów" zmieniło się w superanalityczne „wróżenie z bitów". Dziś człowiek znika w zderzeniu z natłokiem trudności, wyzwań, bodźców, technologii. Dlatego trzeba wrócić do korzeni, do wiary w ludzi, ich mądrości i potrzeb wykraczających poza sztampowe przewodniki biznesu. Narracja jutra musi wynikać z włączania ludzi w procesy decyzyjne.
Dziś praca stała się symbolem naszego statusu społecznego. Przez to staliśmy się cywilizacją opartą na pracy. Dlatego warto zadać sobie pytanie, czy twoja praca daje światu coś sensownego? Czy też jesteś wśród 37 proc. z nas, którzy twierdzą, że nie ma ona sensu i nie wnosi nic dla społeczeństwa? Te dane pochodzą z badania amerykańskiego antropologa, profesora London School of Economics Davida Graebera. Zmarły w tym roku Graeber był m.in jednym z czołowych ideologów ruchów kontestujących skostniałe struktury wielkich instytucji.
Od tej przykrej konkluzji z badań Davida Graebera rozpoczął się projekt „Korporacyjni rebelianci". Jego autorzy Pim de Morree i Joost Minnaar odwiedzili 100 najbardziej inspirujących firm świata, instytucji i organizacji, które miały unikatową zdolność – połączenia skupienia się na ludziach tworzących te organizacje oraz na wzroście wynikającym z motywacji, a nie nakazów.