Wartość szarej i czarnej strefy w Polsce szacowana jest na 12,4 proc. PKB, czyli 214 mld zł rocznie. Co prawda od akcesji do UE w 2004 r. udział szarej strefy w polskim PKB się zmniejsza, ale kryzys w 2008 r. sprawił, że tempo spadku straciło dynamikę. Chcąc pokazać, jak skomplikowane jest to zjawisko, wydaliśmy w ramach programu „Przeciwdziałanie szarej strefie 2014–2020" raport, w którym poddaliśmy analizie pięć branż: paliwową, hazardową, spirytusową, tytoniową oraz płatności bezgotówkowych.
Kilka kluczowych rekomendacji z tego raportu zostało szybko wprowadzonych przez Ministerstwo Finansów, nad kolejnymi trwają prace. Takie rozwiązania jak powołanie Krajowej Administracji Skarbowej czy pakiet paliwowy przyczyniają się do ograniczenia szarej strefy. Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych mający walczyć z niezarejestrowanymi i nielegalnymi podmiotami prowadzącymi zakłady bukmacherskie i automaty o niskich wygranych.
Wedle projektu będzie można legalnie grać na automatach, w pokera poza kasynem, grać w kasynie internetowym. Przez sieć będzie można również zagrać w Lotto, a Totalizator Sportowy mógłby zaoferować Polakom grę Lotto organizowaną z innymi krajami UE. W myśl ustawy z 2009 r. wszystkie te działania są jeszcze w Polsce nielegalne.
Projekt przewiduje blokowanie dostępu do nielegalnych stron internetowych i utrudnianie płatności na rzecz podmiotów oferujących nielegalne gry w sieci. Wprowadza mechanizm kontrolny – przyznawanie koncesji lub zezwoleń na prowadzenie gier hazardowych – co zmniejszy ryzyko pojawienia się podmiotów związanych z przestępcami.
W Polsce aż 70 proc. rynku zakładów bukmacherskich to szara strefa. Legalnie działa tu tylko sześć podmiotów. Państwo traci kolejne miliardy na automatach o niskich wygranych. Można znaleźć automaty w pubach, sklepach i salonach gier, mimo że przepisy dopuszczają umieszczanie ich tylko w licencjonowanych i wyraźnie oznaczonych kasynach.