Mimo że nie ma go w szpitalu, pozostaje pracownikiem, a jego nieobecność zaznaczasz jako usprawiedliwioną.
Pracodawcy mają wątpliwości, co mają zrobić z lekarzami, którzy na wiele miesięcy znikają ze szpitala. Jeszcze przed zapadnięciem marcowej uchwały SN w sądach pracy wygrali procesy o naruszone odpoczynki w wyniku dyżurów medycznych. Podpowiadamy, jak zaznaczyć ich nieobecność czy wykazać tych pracowników w dokumentach ubezpieczeniowych do ZUS.
Lekarze korzystający z równoważnych okresów odpoczynków nie powinni otrzymywać od szpitali wynagrodzenia w czasie, kiedy jest im udzielany taki odpoczynek. W takim wypadku bowiem medyk nie wykonuje pracy, a brakuje przepisu zobowiązującego szpital do zapłaty za takie wolne. Wniosek taki można wyciągnąć z uzasadnienia uchwały SN z 13 marca 2008 r. Sąd wyraźnie stwierdza, że nie ma przepisu płacowego rozstrzygającego o zachowaniu przez pracownika wynagrodzenia w trakcie odbioru równoważnego okresu odpoczynku.
W takim wypadku na listach obecności oraz w kartach ewidencji czasu pracy należy oznaczyć nieobecność usprawiedliwioną, ale niepłatną. Problem w tym, że wyroki sądów nie są jednolite i część z nich mówi o czasie wolnym, a część o równoważnym odpoczynku. Bez względu na to, jak potraktujemy taką nieobecność, zawsze będzie ona usprawiedliwiona, bo wynika z wykonania wyroku sądowego. Aby nie budziło to wątpliwości, radzimy zamieścić np. w legendzie do tych dokumentów wyjaśnienie, co oznacza zastosowany przez pracodawcę symbol.
To, że przepisy powszechne nie przewidują wprost płatności za takie wolne, nie oznacza, że szpitalowi nie wolno zapłacić lekarzowi za ten czas. Zgodnie bowiem z art. 9 § 2 k.p. przepisy wewnątrzzakładowe mogą być bardziej korzystne od powszechnych. Tu pojawi się jednak problem, jak zapłacić za taką pracę: pełną pensję czy tylko wynagrodzenie zasadnicze, a może wynagrodzenie obliczone według innej zasady, np. ustalania wynagrodzenia urlopowego. Dobrze byłoby rozwiać te wątpliwości w konkretnym przepisie firmowym.